Bonson
W dół (Remix)
[Zwrotka 1: Bonson]
Sztuka trzysta i nie pierdol, że sztuka czysta
Znów jak pizda na sznurze się huśtam w myślach
Wódka zimna, w ustach fifka, we łbie znowu kurwa syf mam
Proszę nie dzwoń, nie mów mi, że jesteś gdzieś
Pada Ci telefon jakby co to SMS bo to trzęsie mnie ale nie chcę spięć
Dzwonię do kumpla mówię "Dowieź jeszcze pięć"
Kończę flaszkę, się trochę martwię, że w to gówno znowu wpierdalam znowu flotę, straszne
Z barku biorę flaszkę, dzwoni do mnie pacjent
"Dobra weź nie dygaj, przecież zdążę - znasz mnie"
Kumpel spóźnia się i to wkurwia mnie strasznie
Puste źródła wiesz, w TV Scarface, wolę czuć a nie patrzeć
Piszę co tam, odpowiada mi, że oka
Ja już nawet boję się zapytać czy mnie kocha
I tak piszę z nią o pierdołach typu z kim jest kto
A tak serio to wymyka mi się życie z rąk
I to przykre, bo ostatnio nam nie idzie wciąż
Biorę zwite w dłoń, a z głośnika znowu słyszę ją

[Refren: Justyna Kuśmierczyk]
Nie chcę słyszeć ciebie
Chcę byś był anonimem (był anonimem) dla mnie
Bo już, już mam dosyć twoich słów
Chcę byś był anonimem (dla mnie), był anonimem
No cóż, nie będzie mi szkoda
Nie chcę słyszeć ciebie znów
Chcę byś był anonimem (był anonimem), dla mnie
Bo już mam dosyć, dosyć twoich słów
[Zwrotka 2: Bonson]
Dwie godziny temu kumpel przywiózł towar
Tera pytam czy mu dolać
Myślę o nas i że byłaś zbyt surowa
Boli mnie od dymu głowa i tak kminie
Że jestem znowu tam gdzie wtedy
Takie same błędy tylko dziad się zmienił
Więcej hajsu to więcej płacę żeby dać se przeżyć jeszcze jeden dzień nim stracę nerwy
Wszystko i mam w chuju to, że wam jest przykro
Leję szklankę czystą i do kumpla mówię takse wydzwoń
I jak zawsze rynsztok i poprawiam ostatnie pozdrawiam dostawcę
Bo trzaska to strasznie i tak na poważnie to zaraz odpadnę
Bo nie widzę już nic i gadam do ścian wiesz
Nie wiem gdzie jesteś, nie mówię Ci, że jestem w niebezpieczeństwie
Nie będzie pewnie Ci spoko dziś wiedząc, że pęknie mi serce
I tracę kontrole nad życiem, sam wchodzę na stryczek
Jak mogę tak piszę, a ty pytasz czy się dobrze bawicie

[Refren x2: Justyna Kuśmierczyk]
Nie chcę słyszeć ciebie
Chcę byś był anonimem (był anonimem) dla mnie
Bo już, już mam dosyć twoich słów
Chcę byś był anonimem (dla mnie), był anonimem
No cóż, nie będzie mi szkoda
Nie chcę słyszeć ciebie znów
Chcę byś był anonimem (był anonimem), dla mnie
Bo już mam dosyć, dosyć twoich słów
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]