Bonson
Słyszysz mnie na tych pętlach
[Zwrotka 1]
Słyszysz mnie na tych pętlach, choć czasem walka jest nierówna
Pamiętasz, dzieciak? Tu życie jebie się jak kurwa
W tym mieście, gdzie każdy chciałby złapać szczęście
A coraz częściej, zamiast szczęścia, łapie w gębę
Kolejne wejście, tym razem ostrzej, niż wcześniej
Z kolejnym wersem, wiesz kto jest księciem
Mam broń, nie zawaham się jej użyć
Mam broń, coś jak uzi, z tym, że słowo zamiast kuli
Gram w tym, gdzie serce nie zawsze wschodzi nad ranem
Mówię to, co czasem nie jest mile widziane
I wiem, to wkurwia ale takie jest życie
Bo mówię to, co chcę, a nie to, co ty chcesz usłyszeć
I jeśli, dzieciak, masz słabe serce
Wyłącz to, kurwa, bo ci jeszcze pęknie
Jeśli masz słabe nerwy, lepiej słuchać przestań
Bo po tych wersach, skończysz w kaftanie bezpieczeństwa

[Refren x2]
Możesz mnie nienawidzić, możesz mnie zbesztać
Słyszysz mnie na tych pętlach, powrót młodego księcia
Prosto z serca, dla ekip, szacunek prosto z ulic
Bonus, Eszu, dla tych podwórek

[Zwrotka 2]
Urodzony dwa, dziewięć, zero, trzy, dziewięćdziesiąt
Już pierwsze wersy miałem w głowie, pijąc matki mleko
Już wtedy byłem pewny, jestem w dobrym miejscu
Robię rap, gdy niektórzy jęczął, jak kurwy w deszczu
Popatrz na miasto, tu się żyje z dnia na dzień
Te beefy, dissy, walka o pozycję w stadzie
Te beefy, dissy, dzieciak, zamknąłem temat
Na forum pierdolenia, że tu rapu nie ma
Teraz popatrz na tych, co walczą o miasto
Nie na te kurwy, co tylko rap w tym mieście gwałcą
Znowu podziel Szczecin na dwa obozy
Na tych co robią rap i tych co chcieliby go robić
Teraz pomyśl, kiedyś musiałem prosić o bity
Dzisiaj połowa z nich chce robić moje remixy
Znielub mnie jeszcze bardziej, szczam na to z góry
Bonus, Eszu, dzieciak, rap z bloków, dla bloków i ulic
[Refren x2]
Możesz mnie nienawidzić, możesz mnie zbesztać
Słyszysz mnie na tych pętlach, powrót młodego księcia
Prosto z serca, dla ekip, szacunek prosto z ulic
Bonus, Eszu, dla tych podwórek

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]