Bonson
Nie Wracam
[Zwrotka 1]
I ciągle słyszę puść to w eter
Ja nie wracam i nie słucham już, jak umiesz – zrób to lepiej, luz
I wciąż to samo gówno w necie
I tak w kółko do porzygu, a wy dalej gówno wiecie, luz
Się nie spinam i se obserwuje z dala
To frajernia robi flotę, a ja coraz bardziej sram na to
Już mi obojętnie, dzwonią, mówią wstawaj, chodź
I hip-hop rób kto, jak nie my, kurwa nara, skończ

Celem życia jest rozwój indywidualności. Dać wyraz swojej naturze - oto nasze zadanie

Nie wracam, nie wymagam, nie mam parcia
Przewinąłem swoje, ty się pierdol, jak ci nie wystarcza
I tak baranie płyt nie sprawdzasz
To na chuj mam wypruwać żyły, z innych opcji hajs mam
Wkurwieni, bo się scena spedaliła
Jak mnie zapytasz o zwrotkę, wypierdalaj, nie nawijam już
A jak o powód pytasz, to wiesz tak bywa
Bo za mało kiedy w morzu gówna jedna perła pływa

Sądzę, że gdyby choć jeden człowiek wyżył się w pełni, nadając kształt każdemu uczuciu, wyrażając każdą myśl, urzeczywistniając marzenia, na świat spłynęłaby olbrzymia fala radości i powrócilibyśmy do ideału hel­leńskiego. Wszyscy cierpimy karę za to, czego się wyrzekamy

[Zwrotka 2]
Na backstage'ach gej-party
Się liżą po anusach, a pierdolę tu waflować się z każdym
Supporty coś pierdolą, że gwiazdy
A ja mam w chuju ich, jak nawet nie znam cię z nazwy
Nie sprawdzę czy tam dobrze kładziesz linie
Co mnie Twoje wersy skoro tutaj każdy tak przewinie
"Elo sprawdź kurwa jak ich niszczę"- zamknij pizdę
Od słuchania takich gniotów mam wysypkę
Wyrosłem z rapu i mi przykro trochę
Bo kochałem to tak mocno, aż mi wyszło bokiem
I dzisiaj pisząc zwrotę
Mam świadomość, że to jedna z tych ostatnich i co potem, ty
Ze starych bloków do strzeżonych osiedli
I kurwa gdyby nie rap, to bym ogarnął to wcześniej i chuj
Jak będę chciał, się będę woził po dzielni
Bo dałem swojej rodzinie już trochę więcej niż luz
Największe zdarzenia świata dokonują się w mózgu

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]