Chivas
​​​​​​​​jem zimnego tosta
[Intro]
Mówiłem, że jest nas dwóch, chyba się pomyliłem

[Zwrotka 1]
Jadłem dwa razy tyle i w kurwę przytyłem
Zajadałem smutek wtedy, to nie moja wina
Przez to nie mogłem spać, chociaż nie mam siły
W moim brzuchu 2 for U, Coca-Cola i motylek
Boję się, że go zabiję, chemia w moim brzuchu
Boję się, że mnie zabije, a Ty chyba nie masz uczuć
Bo nawet nie chciałaś zostać
Znowu jem zimnego tosta

[Refren]
A Ty nawet nie poczekasz, uuu, raaa
A czekała Polska
No i Ciebie znowu nie ma
Wyrosłem na zimnych tostach

[Zwrotka 2]
Ej, wchodzę na bieżnię i nie mam czym oddychać
To nie przeze mnie, jak już, to przez tego typa
Niе jestem debilеm, przecież widzę, że nagrywa
I do tego z ukrycia, a nawet nie zapytał
A ja przesadziłem, powiedziałem, że jak nie usunie, to go zabiję (Wow)
Żaden ze mnie killer, chcę mieć domek i rodzinę
A niestety na tę chwilę chyba muszę kogoś poznać
Odgrzewam zimnego tosta
[Refren]
A Ty nawet nie poczekasz, uuu, raaa
A czekała Polska
No i Ciebie znowu nie ma
Bo Ty nawet nie poczekasz, uuu, aaa
A czekała Polska
To jest nie do uwierzenia
Wyrosłem na zimnych tostach

[Interludium]
(Ej, podaj mi łyżkę)
(Ja pierdolę, zimne to jest)
(Eh, okej)
(Jakby to powiedzieć?)
Jadłem do smutku

[Przejście]
Jadłem do skutku, jadłem na stresie
Popijam wszystko truskawkowym shake'iem
Ketchup na pysku, dosłownie wszędzie
Tak zaczynam dzień, ej, ej

[Refren]
A Ty na nawet nie poczekasz, uuu, raaa
A czekała Polska
No i Ciebie znowu nie ma
Bo Ty nawet nie poczekasz, uuu, aaa
A czekała Polska
To jest nie do uwierzenia
Wyrosłem na zimnych tostach