Chivas
Sąsiedzi
[Intro]
Zwykle nie tańczę, lecz biorę twoją dłoń
Chodźmy na parkiet, bo leci "In da club"
Chwilę przed czwartą, choć jest noc, blok napierdala jak stadion
Wkurwieni sąsiedzi są

[Zwrotka 1]
Sąsiad spod czwórki bezczelny
Znów chce zagłuszyć mi bębny
Z godzinę stoi bez przerwy
I napierdala w ten grzejnik
Chory łeb, bo jeszcze nie wie, na co stać mój głośnik
Zaraz bass ugości (okej, yeah)
Niby nie chce wojny, a wydzwonił bondy
Dawaj kubki w górę, albo dawaj wszystko w dół (ej)
A DJ miksuje dla mnie miksturę - ona ścina mnie z nóg
Mieszkanie zamieniam w klub (yuh)
Wezwanie rwanę na pół (ej)
Jeśli po mnie przyjdzie komendant to dopiero zеjdę na dół (uh)

[Bridge]
- Policja, proszę otworzyć
- Kurde faja to gliny!

[Refren]
Zwykle nie tańczę, lеcz biorę twoją dłoń
Chodźmy na parkiet, bo leci "In da club"
Chwilę przed czwartą, choć jest noc, blok napierdala jak stadion
Wkurwieni sąsiedzi są
Nie mogą zasnąć, ja biorę twoją dłoń
Chodźmy na parkiet, bo leci "In da club"
Chwilę przed czwartą, choć jest noc, blok napierdala jak stadion
Wkurwieni sąsiedzi są
[Bridge]
Dawaj trzęś tym, póki młodzi i piękni
Dawaj trzęś tym, nie ma konsekwencji
Dawaj trzęś tym, póki młodzi i piękni
Dawaj trzęś tym, nie ma konsekwencji

[Zwrotka 2]
W kuchni tłok, no bo każdy na fajce
Choć i tak już blok zamieniamy w palarnie
Kto to ogarnie? Na pewno nie ja, bo będę spał wtedy trącony w wannie
Bo jestem urwis, do pełna polewam kubki (yeah, yeah)
I żaden z kumpli przy mnie dziś nie będzie smutny (yeah, yeah)

[Refren]
Zwykle nie tańczę, lecz biorę twoją dłoń
Chodźmy na parkiet, bo leci "In da club"
Chwilę przed czwartą, choć jest noc, blok napierdala jak stadion
Wkurwieni sąsiedzi są
Nie mogą zasnąć, ja biorę twoją dłoń
Chodźmy na parkiet, bo leci "In da club"
Chwilę przed czwartą, choć jest noc blok, napierdala jak stadion
Wkurwieni sąsiedzi są

[Outro]
Dawaj trzęś tym, póki młodzi i piękni
Dawaj trzęś tym, nie ma konsekwencji
Dawaj trzęś tym, póki młodzi i piękni
Dawaj trzęś tym, nie ma konsekwencji