Chivas
Gwiazdki
[Bridge]
Stoi ze mną ramię w ramię
Brat i siostra, każdy krzyczy zw
[?] w garniturach, nie powiedzą mi co mam czuć

[Zwrotka 1]
Czarne chmury, a nad miastem czerwień toczy krew
Piekło kobiet na ulicach, wypierdalać
Mimo różnych obozów, jednoczymy się
I idziemy na miasto krzycząc: wypierdalać
Chodzą słuchy na mieście, że nie mają już floty
Że ich władza upadnie, a obalą ich koty
[?], chodźmy po ich ciała
Dusze są tam zgniłe, obrzydzają mnie

[Bridge]
Stoi ze mną ramię w ramię
Brat i siostra, każdy krzyczy zw
[?] w garniturach, nie powiedzą mi co mam czuć

[Refren]
Zasłonięci religią, fałszywą duchowością
Oślepieni próżnością i trująca miłością
Osiem gwiazd jest nad miastem, nienawidzę ich
Każdy z piorunem w ręku, krzyczy: jebać *strzał pistoletu*
Zasłonięci religią, fałszywą duchowością
Oślepieni próżnością i trująca miłością
Osiem gwiazd jest nad miastem, nienawidzę ich
Każdy z piorunem w ręku, krzyczy: jebać
[Hook]
[?] sprawa, nie ma [?]

[Zwrotka 2]
Burza nad ulicami, toczy swoją krew
Wychodzimy, niech poczują ten gniew
Niech poczują ten gniew, niech poczują ten gniew
To nie ludzie, to kurwy no i będę tu bluźnić
To nie ludzie, to rak

[Bridge]
Stoi ze mną ramię w ramię
Brat i siostra, każdy krzyczy zw
[?] w garniturach, nie powiedzą mi co mam czuć

[Refren]
Zasłonięci religią, fałszywą duchowością
Oślepieni próżnością i trująca miłością
Osiem gwiazd jest nad miastem, nienawidzę ich
Każdy z piorunem w ręku, krzyczy: jebać *strzał pistoletu*
Zasłonięci religią, fałszywą duchowością
Oślepieni próżnością i trująca miłością
Osiem gwiazd jest nad miastem, nienawidzę ich
Każdy z piorunem w ręku, krzyczy: jebać