Chivas
Hel (Bonus Track)
[Zwrotka 1]
Jestem bardzo uczuciowy
Dalej boli mnie, że Fredo nie żyje
Tak bardzo, że sam nie wiem, ile razy o nim nawinę
Czemu zabrali mentole
Czemu gadają, że przytyłem
Moi ziomale osiągają dużo, a ja dalej w tyle
I wspominam to, jak dostałem komiks od fana w Szczecinie
Potem ciągłe ich pytania, ile siana zrobiłem
Ja mam wyrzuty sumienia, że jadę na odpoczynek
I znowu myślę o mym tacie, jak odwiedzam cmentarz
Widzę zniesmaczoną mordę, jak ze łzami w oczach mówię "nienawidzę tego miejsca"
Bo na tym zajebanym placu musiałem tatę pożegnać
Czеmu każdy taki mądry, jak wspomina o mnie
Skurwysynu chętnie liczyłbyś mi forsę
Zarzucają to, że wracam sе na stare śmieci
Bo się niby słabo przyjął przedtem Młody Książę
Wow, byłem w trasie z rapem chyba w całej Polsce
Odpal piąty numer z płyty, minuta pięćdziesiąt sześć
Skurwysynu, click
Już wtedy przewidziałem comeback
Nigdy nie grał roli kwit

[Bridge]
Żaden flex, choć kupiłem AMG, to się nie chwaliłem nim
Dopiero w tym momencie, serio, to pochwalę się
Czemu nie? Jak do mojej mamy wjechał nowy Jeep
To jest bycie G
[Refren]
I znowu sam jak palec siedzę na plaży na Helu
Gdzie jestem nie mów nikomu
Patrzę na pianę przy brzegu
Jestem daleko od domu
Mam sto tysięcy w portfelu, przy sobie setki kolegów
Tęsknię za tobą tak bardzo, jestem daleko od brzegu (oh, oh)
Jestem daleko od domu, jestem daleko od domu
Jestem daleko od Ciebie (oh, oh)
Jestem daleko od domu, jestem daleko od domu
Jestem daleko od Ciebie

[Zwrotka 2]
Ty krytyku pierdolony jak śmiesz srać mi na dorobek
Każdy czeka jak zwierz na to co powiem
Ciągle pytają o to mnie jak ja to robię
Nawet nie wiesz co mi się siedzi w głowie
Oczy mam zmęczone, a Ty na mój temat kurwo łżesz
Jak mówisz, że jestem naćpany prochem
Bo nigdy nie brałem
I się brzydzę kurwa tak bardzo
Jak tym, że dzieciakom znów wpierdalasz głupstwa
A takie obrzydliwe, że nie wiem jak ci przechodzi to przez usta, kurwo
Cieszę się braciszku, że dziś jesteś z nami
Cieszę się braciszku, że przegrały dragi
Moi, moi ludzie są wokół mnie
Nic ich nie może trafić
Panie Boże trzymaj tych w opiece co chcą moich zranić
Prawie dwa lata latałem najebany do dziś nie dowierzam
Ale jestem byku dalej znany
I z siebie bardzo dumny, że nie napchałem kiermany
Czymś, czego bym się wstydził, nie wszystko dla money, money
Młody Łajcior, Młody White
[Bridge]
Żaden flex, choć kupiłem AMG, to się nie chwaliłem nim
Dopiero w tym momencie, serio, to pochwalę się
Czemu nie? Jak do mojej mamy wjechał nowy Jeep
To jest bycie G

[Refren]
I znowu sam jak palec siedzę na plaży na Helu
Gdzie jestem nie mów nikomu
Patrzę na pianę przy brzegu
Jestem daleko od domu
Mam sto tysięcy w portfelu, przy sobie setki kolegów
Tęsknię za tobą tak bardzo, jestem daleko od brzegu (oh, oh)
Jestem daleko od domu, jestem daleko od domu
Jestem daleko od Ciebie (oh, oh)
Jestem daleko od domu, jestem daleko od domu
Jestem daleko od Ciebie