JodSen
Trotyl
[Intro: Joda]
Północ - Południe
Joda - Kobas
2028 Człowieku

[Refren: Joda]
Lecę jak pojebany prosto z Pomerani
Od zawsze z tymi co są niechciani, nie lubiani
Przez upadki i wzloty, apartamenty i squaty
Odpalone lonty teraz biegną do tej sali
I niech się pali, pali, I niech się pali, pali
Latają grube jointy
I niech się pali, pali, I niech się pali, pali
Pod scenę kładę trotyl
I niech się pali, pali

[Zwrotka 1: Joda]
Zbijam pionę z tymi co naprawdę znają Jodę
Ema! Mam 900 lat nie podbijaj z farmazonem
Się ogarnij w porę, bo tylko palisz lole
I to grubo okrojone opryskane muchozolem
Cztery siódemy nie ziebeny typie nie mam ceny
Uwierz dla tej sceny to nie jestem bezimienny
Street credit brali chyba w providencie
Ale nie z obcego słownika tu wzieli swoją konfidencję
Speeda nie walę, to co gram to jest underground
Zapierdalam jak Carrera, to całe życie nie kariera
Znowu pęka tu bariera, bo nie ma skali tu Fahrenheit
W obronie rapu jak Van Der Sar, B O - B O R
[Refren: Joda]
Lecę jak pojebany prosto z Pomerani
Od zawsze z tymi co są niechciani, nie lubiani
Przez upadki i wzloty, apartamenty i squaty
Odpalone loty teraz biegną do tej sali
I niech się pali, pali, I niech się pali, pali
Latają grube jointy
I niech się pali, pali, I niech się pali, pali
Pod scenę kładę trotyl
I niech się pali, pali

[Zwrotka 2: Kobik]
Widzę co się odpierdala, mam ochotę spalić was
Bo wszystko postawiłem na rap jak bryłę na gaz
Drop it like it's hot, suko jestem tu polskim wizz'ym
Nie kumasz tego, trudno, kochasz albo mnie nienawidzisz
Jestem od muzyki, a nie od strzelania fotek
I od lat sadzę linie, które wgniatają cię w fotel
A pewnych rzeczy się nie robi, tu za żadną kwotę
Zdziro i ci nie pomogę już jak Casemiro
Od dymu siwo jak chuj tak, że nie widzę swojego ziomka
Leci Houston Texas, nie żadna California
Palę szluga do Jointa i mogę zacząć sprzątać
My to inna liga ziomek, my to BOR Fam

[Refren: Joda]
Lecę jak pojebany prosto z Pomerani
Od zawsze z tymi co są niechciani, nie lubiani
Przez upadki i wzloty, apartamenty i squaty
Odpalone loty teraz biegną do tej sali
I niech się pali, pali, I niech się pali, pali
Latają grube jointy
I niech się pali, pali, I niech się pali, pali
Pod scenę kładę trotyl
I niech się pali, pali