Lanek
CUDI
[Intro]
Hmmm-mmmm

[Zwrotka 1: Lanek]
Dzień ubrany w glany, noc ubrana w Yamamoto
Rano lecę na Bielany, jutro lot do Tokyo
Zaczynam się bawić, kiedy kończy się alkohol
Słuchamy Kid Cudi — ona mówi, że jest spoko
Leżymy na plaży, widzę oczy, gwiazdy w nich
Jakbym był na gali Grammy, Oscary i my
Znów się przemieszczamy, oswajamy złote lwy
Jesteśmy wyspani, a nasz dom tam gdzie my

[Bridge: Lanek]
Tokyo, Seul, czeka na nas
Tokyo, Seul, czeka na nas

[Refren: Kinny Zimmer, Lanek]
Jesteśmy sami (i)
W tle leci Kid Cudi
Jesteśmy sami (i)
W tle leci Kid Cudi
Jesteśmy sami (i)
W tle leci Kid Cudi
Jesteśmy sami (i, i, i, i)
[Zwrotka 2: Kinny Zimmer]
Kiedy nawijam, skacze tłum, podchodzę blisko (o)
Właśnie dlatego tyle pań tu dzisiaj przyszło (o)
W kieszeni parę cudów mam jak Frank Sinatra
Serce mi rośnie przy niej jak raty we frankach
Serce mi rośnie przy niej tak jak mój Instagram
W dzień jestem Bogiem, w nocy muszę iść do diabła
Przychodzę na oś, by zrobić trochę szumu
Chcą ze mną foty, a nawet nie mam albumu
Kinny

[Refren: Kinny Zimmer, Lanek]
Jesteśmy sami (i)
W tle leci Kid Cudi
Jesteśmy sami (i)
W tle leci Kid Cudi
Jesteśmy sami (i)
W tle leci Kid Cudi
Jesteśmy sami (i, i, i, i)

[Outro]
Japoński(?) dialog