Lanek
Lasy
[Zwrotka 1: Bedoes]
Gdy zamykam oczy, widzę las
W którym byłem jak jeszcze byłem mały
Chcę w twoich ramionach się czuć jak wtedy, gdy byłem mały
Gdy zamykam oczy, słyszę głosy, krzyki, słyszę strzały
Nie mogę oddychać, jestem śmieciem, wokół ideały
Nie zostawiaj śmieci w lesie
Proszę ciebie w imieniu małych jeleni i ich samic
Chciałbym być leśniczym, ubrać moro
Zabrać strzelbę, wsiąść do SUV-a
I podjechać na twój blok, ciebie zabić, co z ciebie za typ?
Skończ się już błaźnić, wszędzie tajniacy, ale wszędzie są nasi też
Jeśli chcesz, zapytaj mojej mamy czemu jestem pojebany
Powie ci coś w stylu "cóż, on już taki jest"
Czasem mam taki dzień, że chciałbym spalić cały świat
Cały kraj, cały szmal, cały trap i swag
Gang, gang, ale starszej pani oddam miejsce
Kocham każde zwierzę, ale jebie mnie jakiś pies

[Zwrotka 2: Białas]
Jeżeli mnie wkurwisz, to zetnę twoje drzewo genealogiczne
Rodziny od pokoleń zakażone alkoholem
Tu nawet dziewczyny piły mechanicznie
Chłopaki po raz enty im wypłacają liście
Dobrali się do pengi, zaburzyli ekosystem
Życzę dużo żołędzi dla tych kurew tam, gdzie zwykle
Bo to jak śmieci w lesie jest - tego nie unikniesz
Sadzę sobie drzewa hajsu, w kieszeniach już nie ma wiatru
Serio nie wiem co tu będzie za pięć lat
Wytną las, jak będę chciał wypłacić sobie cały hajs mój?
Jak ostatnio byłem w lesie kurew
Podpaliłem go, potem oplułem
[Refren: Bedoes]
Lasy ciągle płaczą tak jak my
Lasy ciągle płaczą tak jak ty
Lasy ciągle płaczą, ciągle płaczą, ciągle płaczą
Lasy ciągle płaczą tak jak my
Lasy ciągle płaczą tak jak ty
Lasy ciągle płaczą, ciągle płaczą, ciągle płaczą

[Zwrotka 3: Moli]
Nadal pika, zawsze chodzę z drewnem do lasu
Dla mnie to nie żadna lipa, buch cannabis'a
Za nią, za złamane serce jak gałąź, my twardzi tak jak Quebracho
Jebać CO2, termity i atom
Wiatraków jest za mało, tylko solary jak Karol
Słomkę plastikową dają, mówię nie, nie, nie
Myję zęby, wyłączam wodę na zapas
Trzeba zadbać, bo póki co to kasztan, yeah, yeah, yeah

[Zwrotka 4: Solar]
Jestem zmęczony, poszedłem do lasu się odciąć
Ktoś też był zmęczony, w tym lesie musieli go odciąć
Tak życie płynie jak śmieci bogatych do biednych kontenerowcem
Zaraz skończy się miejsce, a potem już tylko SpaceX
Co będzie pierwsze, zrównanie z ziemią Ziemi czy Marsa?
(Przyjmuję zakłady) Zagłada czy terraformacja?
Dzisiaj oznaczasz się z marką, jutro płaczesz za Australią
Pojutrze oznaczasz się z marką, zjedz karton
[Refren: Bedoes]
Lasy ciągle płaczą tak jak my
Lasy ciągle płaczą tak jak ty
Lasy ciągle płaczą, ciągle płaczą, ciągle płaczą
Lasy ciągle płaczą tak jak my
Lasy ciągle płaczą tak jak ty
Lasy ciągle płaczą, ciągle płaczą, ciągle płaczą