Lanek
Playboy (dla Lanka)
[Refren: Bedoes]
Playboy, patrzę w twoją stronę
Ponieważ nie jesteś jak większość
Patrzę w twoją stronę, ponieważ nie jesteś jak nikt
Patrzę w twoją stronę, ponieważ chcę mieć z tobą dziecko
Żartowałem mała, ja to tylko playboy
Patrzę w twoją stronę, ponieważ nie jesteś jak większość
Patrzę w twoją stronę, ponieważ nie jesteś jak nikt
Patrzę w twoją stronę, ponieważ chcę mieć z tobą dziecko
Żartowałem mała, ja to tylko playboy

[Zwrotka 1: Bedoes]
Powiedz mi jak tobie na imię?
Powiedz mi jak to jest możliwe, że to czuję?
Motorsport kickdown
Po co po-licja?
Chcę z tobą uciec gdzieś daleko, gdzie wszystko już będzie dobrze
Zdradź mi jakiś sekret
Żyjmy dzisiaj, chuj co jutro z nami będzie
Nie chce zwykłych z gangiem, mamy takich pięćset
Powiedz czy byś wsiadła gdybym nie podjechał takim Benzem? Tylko busem
I wciąż się powstrzymuje by do ciebie nie zadzwonić
Wciąż się zastanawiam czy kiedyś przestanie boleć
Skarbie chyba studiujesz medycynę, bo zmieniasz mi tętno
Gdy zamykam oczy widzę cię i czuje się jak
[Refren: Bedoes]
Playboy, patrzę w twoją stronę, ponieważ nie jesteś jak większość
Patrzę w twoją stronę, ponieważ nie jesteś jak nikt
Patrzę w twoją stronę, ponieważ chcę mieć z tobą dziecko
Żartowałem mała, ja to tylko playboy
Patrzę w twoją stronę, ponieważ nie jesteś jak większość
Patrzę w twoją stronę, ponieważ nie jesteś jak nikt
Patrzę w twoją stronę, ponieważ chcę mieć z tobą dziecko
Żartowałem mała, ja to tylko playboy

[Zwrotka 2: Blacha 2115]
To bywa męczące, czterdzieści kobiet wokół
To nie rekord, ani problem
Bóg kazał się nam dzielić, więc się nie dziw, że jestem z ziomkiem
Ona bawi się moim sprzętem, a ta twoja telefonem
Woah, woah, ona nie żałuję soków
Dziura w głowie jak po kuli mój gang ma tę kurwę na oku
Nie mam czasu by się nudzić, wszystko idzie tu do przodu
Szkoda czasu, ty się łudzisz, że będę u twego boku
Po ciężkiej nocy w końcu nastaje poranek
Ona nazywa mnie już swoim kochaniem
Chciałaby zabrać mnie od wszystkich jak najdalej
Ale chyba zapomniała, że ja jestem

[Refren: Bedoes]
Playboy, patrzę w twoją stronę, ponieważ nie jesteś jak większość
Patrzę w twoją stronę, ponieważ nie jesteś jak nikt
Patrzę w twoją stronę, ponieważ chcę mieć z tobą dziecko
Żartowałem mała, ja to tylko playboy
Patrzę w twoją stronę, ponieważ nie jesteś jak większość
Patrzę w twoją stronę, ponieważ nie jesteś jak nikt
Patrzę w twoją stronę, ponieważ chcę mieć z tobą dziecko
Żartowałem mała, ja to tylko playboy
[Zwrotka 3: Bedoes]
Nie jestem głupi, widzę, że chcesz White
Widzę, że chcesz Kuqe
Jest ze mną Flexxy, robię flexin' na te suki
Będziesz gadać jakieś śmieci, no to Flexxy cię wyrzuci
Bada-bum, bada-bim, podaj puk, podaj pin
IPhone off, żaden pin, iPhone off - zamknij drzwi
Ona słucha Bedoesa, Playboi Carti oraz Nav'a
Vlone na mnie ty nie możesz się zadawać
Możesz wypierdalać... Playboy!