Ero JWP
Muzyka esencjonalna
[Zwrotka 1: Kosi]
Na te ulice rozlała się już farba
Teksty to pigment, bez nas gra jest bezbarwna
Wrzucam kolory, na przykład teraz granat
To mój faworyt, wybucha scena cała
Lubię butelkową zieleń, ale to tylko w weekendy
Czasem płynę tu jak delfin, wtedy widzę wielki błękit
To lot na Księżyc, wracam prosto na Ziemię
Dzień dobry Polsko, ochłoń – proszę codziennie
Nie odczytasz moich myśli, chociaż umysł mam otwarty
Palce lepkie od skuna, ciuchy brudne od farby
I ciągle robię rap tu, jakby koniec miał być dziś
Na głowie szary kaptur, nadchodzi – to nie mnich (Capisci?)
Przy stole płonie gees, lecz nie brak nam motywacji
Bo każda bomba od nas jest jak nowy Illmatic
Jeden, trzy, jeden, dwa – taki mam dzień urodzenia
A do C do A do B – to ode mnie pozdrowienia (Cześć)

[Refren: Kosi]
Od kiedyś do dziś, na prawdę to jest moment
Co wtedy to i dziś, tylko ciut inaczej ziomek
Od miasta do miasta, rozlewa się jak farba
Na faktach oparta muzyka esencjonalna

[Zwrotka 2: Sydoz]
Chcę robić to tak, by wam opadała szczęka
To moja esencja, co dzień sama mnie napędza
Łączę się z dźwiękiem, gdy sykać to na ścieżkach
Change pad, niech to trafia do następnych dekad
Bity to moje płótno, głowa – nieskończony pędzel
Maluję krajobraz, poznaj moją percepcję
Wiem za czym biegnę, choć ciągłe życie naprędce
Mieszają się kolory, kiedy jeżdżę na desce
Odświeżam mózg, nie stronę czy serwer
Są do przebycia miejsca, gdzie nie sięga internet
Ze mnie dżentelmen, dzielę moje ekspresje
Jak chcesz mieć owszem nieźle, wbijaj do mnie na sesję
Tworzę muzykę, w tym odnajduję szczęście
Ty też ziomal planuj, by mieć życie lepsze
Mieć własny kąt, nie ciągłe koło błędne
Wypijmy za to zdrówko na niejednej imprezce
[Refren: Kosi]
Od kiedyś do dziś, na prawdę to jest moment
Co wtedy to i dziś, tylko ciut inaczej ziomek
Od miasta do miasta, rozlewa się jak farba
Na faktach oparta muzyka esencjonalna

[Zwrotka 3: Ero]
To nie oldschool, co nagrywamy na tych pętlach
My to po prostu nazywamy esencja
Coś dla hip-hopowców, nie ludków z dyskotek
I bardziej dla propsów, niż klopsu i błyskotek
Od cykania fotek też mamy inne ścianki
Czy coś jest okej, oceniamy z innej mańki
Jestem z innej bajki, lecz się nigdzie nie zgubiłem
Ja tu narzucam swoją, z taką mocą jak mam siłę
I ode mnie zależy, czy mi ufasz i się jarasz
Nie tylko poczwórnymi, że ci z ucha idzie para
Bo daję z siebie wszystko, serce, autentyczność
Więc nie mów mi więcej, że coś mi łatwiej przyszło
Wsiąkałem w klimat, jak tu jeszcze był klimat
I to, co spamiętałem, chcę w tych wierszach zatrzymać
I niech świat nam sprzyja (A raczej ziomal wszechświat)
By być w rapie w takiej formie, że mówią o nas ekstrakt

[Outro / Cuty: DJ VaZee]
[?]
The essence, the basics
[?]