Ero JWP
Pluton (Blend)
[Intro: Ero & Kosi]
Pogódź się z tym i przestań się spinać
Za mało sił u wrogów, by nas powstrzymać
To Jot do Wu do Pe, do Be do Ce, do [?] do [?] do [?]
To Jot do Wu do Pe, do Be do Ce, do [?] do [?] do [?]

[Zwrotka 1: Łysol]
Jeśli chcesz wjebać mnie na mine, sobie szczerze powiedzmy
Potrzebny jest ci odpoczynek, najlepiej wieczny (Ta)
Tak się synek wyśpisz, jak pościeliłeś wyro
Co byś o nas nie wymyślił, my już wydaliśmy wyrok
Jak De Niro w "Ojcu chrzestnym", wybiję ich do reszty
Nie przeżyje nikt, kto robi shit i jest mu nie wstyd
Po pierwsze oddaj cash mi, po drugie cho za winkiel
Bing, bang, bong, obiję ci dzwon, pociągam cyngiel
To JWP/BC, pluton egzekutorów
Jutro możesz być next, lepiej zejdź im z toru
Czy to mainstream, czy nisza, w klubie czy na ulicach
Dla wszystkich amatorów jestem jak szubie-nica

[Przerwa / Cuty / Scratche: DJ Steez]
Blow up the spot, show what we got
Blow! [?]
It's not a threat, it's a pro-, promise

[Zwrotka 2: Ero]
Dobra, haha, japa, to nie film Barei
Ero tu wprowadza reżim tak jak Kim w Korei
Więc po kolei, wszystkie pseudo rapery się smucą
W związku z zaproszeniem przed egzekucyjny pluton
Lufa za lufą, my jak kompania braci
Prędzej zobaczysz UFO niż od nas chujowe tracki
Zapisz: numer jeden wróg publiczny
Hip-hopu element plus element okoliczny
Stan krytyczny szkalujących tą grupę
Wyrwę wam języki i wytrę se nimi dupę
Wyłącz im komputer, to jak zabrać im życie
Zorganizuję wam pogrzeb, ale nie wpadnę na stypę
[Przerwa / Cuty / Scratche: DJ Steez]
Blow up the spot, show what we got
Blow! [?]
Terrorize the city

[Zwrotka 3: Siwers]
Gdy przejmujemy grę, tobie z bani spada full cap
Wyszliśmy na żer dziś ja i moja hunta
Zjem tercet, więcej, gro może być tuzin
To uczta, piszę ten werset, żeby ubić
Intruzi są mięsem, to diety mej suplement
Z buzi wytnę im luzik, a w buty wleję cement
Jak otępiałe cielę idziecie na rzeź
I rozpłatam was na części do przetworów mięsnych
Znikają bez wieści, wiem, co ich trapi
Na micu ludzie leśni, liryczny kidnapping
Wacki chcą na tracki, a wpadają we wnyki
Z nich wypruwamy flaki i wyrywamy grdyki

[Zwrotka 4: Kosi]
Kosi mikrofonu mistrz, to super rymów twórca
Znów wchodzi na bit dziś liryczny zabójca
To jego funkcja – likwidacja kiepskich MC
Kocha to, co robi i ma z tego w kielni dziengi
Wielkie dzięki dla mych towarzyszy broni
To DJ-e, producenci, mistrzowie ceremonii
Mam wredne wersy, trafiam nimi celnie w dekiel
Wszystkie wredne mendy wysyłam w moment do piekieł
To nie przyszło z wiekiem, ziom, mam to od kołyski
Wyssane z matczynym mlekiem, moja miłość do muzyki
Wciąż głodny jestem wściekle, a oponent czuje niemoc
Gdy stoję przed mikrofonem, stosuję werbalną przemoc