​donGURALesko
Lampart
[Hook]
Oglądam to czy też ogląda mnie to?
Próbuję to wytłumaczyć jak Norman Leto
Metodą mocno kaleką, jak to metody
Człowieku młody chcesz to przyjdź do mnie na schody

[Refren]
Palililali, polewali dupom szampan
Drynyli, chlali, wpierdalali się na janka
Śpiewali, grali, tralalililililali
Nic by się nie cykali, gdy skradali się jak lampart
Palililali, polewali dupom szampan
Drynyli, chlali, wpierdalali się na janka
Śpiewali, grali, tralalililililali
Nic by się nie cykali, gdy skradali się jak lampart

[Zwrotka 1: donGURALesko]
Wymaga siły, żeby płynąć pod prąd
Gdy gasną światła i opada las rąk
Gdy uderza gong finał, hejnał, koniec rozgrywki
Na nic słowa, żarty, na nic używki
Na nic triki, sztuczki, na nic uniki
Masz wyniki polemiki, poetyki, życia polityki
Padłeś we wnyki, sfer muzyki
Jak wszyscy inni nie ma znaczenia, winni czy niewinni
Niby tak inni, a jednak tacy sami
Podkładali dynamit między słowami
Prawdą a Bogiem, brat, chcieliby drogę znać
Z więzienia nogę dać, z olimpu ogień skraść
I pójść dalej, normalnie, jak to ogarniesz
Przejdziesz bezkarnie przez matnię, miast skończyć marnie, tak
Mówią: "Myśl globalnie", "Działaj lokalnie"
Jakie to ma znaczenie tak finalnie?
Los wystrzela fatalnie zdarzeń kawalkadę
Czy to przeznaczenie, czy to przypadek?
Jesteś sobie Radek czy samorodek?
Znalazłeś swą metodę, znalazłeś drogę?
Ja, póki mogę, to bodę jak Norman Leto
Czy z tyłu daleko zostawiłem beton?
Powiedz
[Refren]
Palililali, polewali dupom szampan
Drynyli, chlali, wpierdalali się na janka
Śpiewali, grali, tralalililililali
Nic by się nie cykali, gdy skradali się jak lampart
Palililali, polewali dupom szampan
Drynyli, chlali, wpierdalali się na janka
Śpiewali, grali, tralalililililali
Nic by się nie cykali, gdy skradali się jak lampart

[Hook]
Oglądam to czy też ogląda mnie to?
Próbuję to wytłumaczyć jak Norman Leto
Metodą mocno kaleką, jak to metody
Człowieku młody chcesz to przyjdź do mnie na schody

[Zwrotka 2: donGURALesko]
Robiłem destroy, czarna owca, gizmo
Nic nie jest trucizną, dawka jest trucizną
Dziś widzę to mglisto, nie jestem fatalistą
Jak Kubuś dziwko, za mną hardkor disco
Upadłem nisko, Armageddon jest blisko
Pod noga ślisko, życie to lodowisko
Pobojowisko za plecami, nie ma nic za nic
Szlak znaczony spalonymi mostami
Znaczonymi kartami gramy, innych nie mamy
Wciąż się staramy, goniąc fatamorgany
Jestem lichym kagankiem, w noc idziemy
Choć ni w ząb nie rozumiemy, nic nie wiemy, co
[Refren]
Palililali, polewali dupom szampan
Drynyli, chlali, wpierdalali się na janka
Śpiewali, grali, tralalililililali
Nic by się nie cykali, gdy skradali się jak lampart