Goran Bregović
Mój ziomku
(Dam blanta, dam żubra, donosu nie złożę, nie!)

[Zwrotka 1]
Mój ziomku, byłeś mi naprawdę bliski
Mój ziomku, wiesz, byłeś mi jak łysy brat
Dałem ci jointa, dałem ci szluga
Dałem flaszkę, dałem żubra
I klatkę nad głową, a na komendę poszedłeś sam
Mój ziomku, wyciągnąłem cię z aresztu
Upoiłem i ujarałem cię jak brat
Dałem ci jointa, dałem ci szluga
Dałem flaszkę, dałem żubra
Donosu nie złożyłem, donos złożyłeś na mnie sam
(Dam flaszkę, dam żubra, donosu nie złożę nie!)

[Refren]
Teraz piszesz donos i składasz go na mnie
Wybiła godzina, kiedy ty sprzedałeś się
Chciałbyś teraz wrócić, myślisz że się to uda
Nawet nie próbuj, bo ulica swoje prawa ma
Teraz piszesz donos i składasz go na mnie
Wybiła godzina, kiedy ty sprzedałeś się
Chciałbyś teraz wrócić, myślisz że się to uda
Nawet nie próbuj, bo ulica swoje prawa ma

[Zwrotka 2]
Mój ziomku, jak wyrazić to co czuję
Jak wytłumaczyć, czym była dla mnie zdrada twa
Dałem ci jointa, dałem ci szluga
Dałem flaszkę, dałem żubra
Donosu nie złożyłem, donos złożyłeś na mnie sam
Mój ziomku, byłeś mi naprawdę bliski
Mój ziomku, wiesz, byłeś mi jak łysy brat
Dałem ci jointa, dałem ci szluga
Dałem flaszkę, dałem żubra
Donosu nie złożyłem, donos złożyłeś na mnie sam
[Refren]
Teraz piszesz donos i składasz go na mnie
Wybiła godzina, kiedy ty sprzedałeś się
Chciałbyś teraz wrócić, myślisz że się to uda
Nawet nie próbuj, bo ulica swoje prawa ma
Teraz piszesz donos i składasz go na mnie
Wybiła godzina, kiedy ty sprzedałeś się
Chciałbyś teraz wrócić, myślisz że się to uda
Nawet nie próbuj, bo ulica swoje prawa ma
(Dam flaszkę, dam żubra, donosu nie złożę nie!)