Belmondo
Karabin
[Intro: Bajorson]
Pijam szklankę, kryminogenny

[Refren: Bajorson]
Nabij karabin i zabij (Mobbyn)
Nabij cannabis i pal (Mobbyn)
Mam wyjebane na składy (Mobbyn)
Jebię cały twój skład (Mobbyn)
Nabij karabin i zabij (Mobbyn)
Nabij cannabis i pal (Mobbyn)
Mam wyjebane na składy (Mobbyn)
Jebię cały twój skład (Mobbyn)

[Przejście: GSP]
Zapraszamy, otwarty sklep
Kokaina, blue crystal meth
Zapraszamy, otwarty sklep
Jeb jeb jeb jeb jeb jeb jeb

[Zwrotka 1: Bajorson]
Jestem jak asteroid, spadam na twoją przestrzeń
Uwierz mi, że zaboli, jak dotrę już na miejsce
Lecę po paraboli i rzucam gwiezdnym pyłem
Dziś tak się napierdolisz, że zapomnisz kim byłeś
Zrobisz marsjańską minę, bo mam nieziemski towar
Co mieni się bursztynem jak skała księżycowa
To czysty alkaloid, uwalniam go ze źródła
To kurwa w rottweilera zmienia zwykłego kundla
Rozbiera na atomy i łata czarne dziury
To horror jak z Sodomy, mój wilk bez owczej skóry
To wypali ci dziury w głowie większe niż krater
Mutuję osobowość, z której wychodzi kraken
[Refren: GSP]
Biorę karabin i strzelam mu w łeb
Nabij cannabis i dawaj tu baby; Mobbyn, Mexican Haze
Biorę karabin i strzelam mu w łeb
Nabij cannabis i dawaj tu baby; Mobbyn, Mexican Haze

[Przejście: GSP]
To kopie jak PCP, a to nie Missisipi
Wbijamy chuja w wi-fi, robimy rap w 3ct

[Refren: GSP]
Nabij karabin i zabij; Mobbyn
Nabij karabin i wal, wal
Mam wyjebane na składy, składy
Nabij cannabis i pal

[Zwrotka 2: Belmondo]
Joł
Mam wyjebane na składy, piję sobie absynt
Szmaty przychodzą na casting, z bratem liczymy se stacksy
Wychodzę z taxy, nie muszę jechać na saksy
Ale się zbieram do trasy, ale zabieram do pracy
Młodzi Polacy, właśnie o to tu chodzi; Mobbyn