Quinn
Autorytet
Jestem z czasów kiedy w Polsce modne było hiphopolo
Jeden Osiem L było mainstreamem, a Mezo grał jeszcze solo
Nie miałem autorytetu, niedziwne że obrałem los punka
Kilka lat później poznaje lepiej rap, Mes mi to pokazał Zapiskami Typa
Jego technika taka była, jak rapował, w cenie teraz jest wartościowy słuchacz
Nie myślałem jednak o tym kiedy łapałem bucha, w mojej mptrójce muzyczna zawierucha
Panna zrobiła opcje, sercowa rozpierducha, zimna lufa na barze lub przykładam ją do ust
Nie wiesz jak bardzo pragnąłem wtedy pociągnąć za spust i się wykończyć
Nawinąłem o tym już w pierwszym tekście, mrok we mnie wciąż się powiększał
Nie pozwalał dojrzeć kim jestem, własne ego tak kruche jak lód
Dekadencja i błagałem wtedy boga o cud, bo nie zwątpiłem
Walczyłem o siebie jak o wolny tybet, rap we mnie to wyzwolił i stałem się typem
Kilku ziomków którzy nawinęli kilka słów do bitów
To Quinna zbudowało w świecie pełnym hipokrytów i beznadziei
Myślałem o tym przy każdej niedzieli, porannym kacu, który co tydzień mnie mielił
W tym tańcu zabłądziłem, no bo to było pogo
Zauważyłem, że jestem już w grobie jedną nogą
Raperzy mi pomogą? Chociaż sami są źli
Przechodzili to co ja więc wiedzą co we mnie tkwi
I ja wiem co w nich tkwi, co im daje twórczy napęd
Grono autorytetów, słowa ich związane bassem
Więc zapłacę za ich twórczość, teraz płacę paypassem
Kiedyś gotówką, własnymi rękami zrobioną ciężko stówką
Nie mów że cię nie stać bo to trzy dychy
Raz na miesiąc kupisz płytę, przekaz jest znakomity
Młode koty chcą być nimi, ja mam styl własny, to napawa mnie dumą
Że dziś sam nawijam teksty do bitów, gęsty dym spowija te czasy
Kiedy chodziłem do klasy drugiej lo, twórczy lot, Mesie
Nawet nie wiesz jak marzę by być dziś czyimś autorytetem
Jestem autorytetem paru osób, ty jesteś autorytetem paru osób
Ziomek nie szukaj rozgłosu, korzystaj raczej z patosu
Nie czekaj na pozwolenie, sam dopuść się do głosu
Jestem autorytetem paru osób, ty jesteś autorytetem paru osób
Wśród ton hejtingu sam dojdę do głosu, dzięki mnie ktoś może stać się panem swego losu, ej
Skoro ja mogę być sobą, no to ty tym bardziej, nie musisz udawać, dalej z tym nie zajdziesz
Jestem tu bo sam wybrałem swoją drogę, byłbym dalej, ale wcześniej nie sądziłem, że mogę
Stać się panem swego losu