​​​​ksiaze
​cisza
[Refren]
Chyba znowu patrzę w ziemię
Znasz mnie przecież nie od dzisiaj
Raczej byśmy zażywali czego innego niż życia
Nigdy nikt o mnie nie pytał
Więc nie ważne czy coś słychać
Zasłużyłem na tą ciszę
Ona wszystko ze mnie zmywa
Chyba znowu patrzę w ziemię
Znasz mnie przecież nie od dzisiaj
Raczej byśmy zażywali czego innego niż życia
Nigdy nikt o mnie nie pytał
Więc nie ważne czy coś słychać
Zasłużyłem na tą ciszę
Ona wszystko ze mnie zmywa

[Zwrotka 1]
Kiedy nadzieja umiera mam ochotę dać jej rękę
Ale nie żeby jej pomóc i tak z tego nic nie będzie
Chyba znowu patrzę w ziemię kiеdy nadzieja umiera
Nie dawałеm nigdy szansy jej
Nigdy aż do teraz
Chyba znowu patrzę w ziemię kiedy nadzieja umiera
Nie dawałem nigdy szansy jej
Nigdy aż do teraz
[Refren]
Chyba znowu patrzę w ziemię
Znasz mnie przecież nie od dzisiaj
Raczej byśmy zażywali czego innego niż życia
Nigdy nikt o mnie nie pytał
Więc nie ważne czy coś słychać
Zasłużyłem na tą ciszę
Ona wszystko ze mnie zmywa
Chyba znowu patrzę w ziemię
Znasz mnie przecież nie od dzisiaj
Raczej byśmy zażywali czego innego niż życia
Nigdy nikt o mnie nie pytał
Więc nie ważne czy coś słychać
Zasłużyłem na tą ciszę
Ona wszystko ze mnie zmywa

[Zwrotka 2]
Nowy folder nowe miejsce
Ale dalej to nie to
W moich ustach tak trywialne
Byle gdzieś daleko stąd
Nie wiem czy jestem bezpieczny
W swoim ciele chyba nie
Wszystkie słowa, wszystkie myśli
Doprowadzają do łez
Nie wiem czy jestem bezpieczny
W swoim ciele chyba nie