Ich Troje
Jutro
Dlaczego chcemy zniszczyć świat
Bez niego przeżyć nikt nie zdoła
Gdy ktoś o pomoc prosi nas
Nikogo nie ma dookoła

A dzieci płaczą wciąż i usnąć chcą
A dzieci płaczą wciąż by nie mieć z tym już nic wspólnego

Kto chce by wzeszło słońce znów piękne jasne i gorące
Kto chce by pierścień władzy nie ukradł więcej naszego jutra
Kto chce by spadły wszędzie gołębie białe w szalonym pędzie
Kto chce oglądać ptaki znów odrodzone, biało-czerwone

A dzieci płaczą wciąż i usnąć chcą
A dzieci płaczą wciąż by nie mieć z tym już nic wspólnego

Kiedy ołów wejdzie w krew
Kiedy słowa dotkną ostrzej
Kiedy strach zrozumie krzyk
Wtedy będzie ci najprościej

A dzieci płaczą wciąż i usnąć chcą
A dzieci płaczą wciąż by nie mieć z tym już nic wspólnego

Kto chce by wzeszło słońce znów piękne jasne i gorące
Kto chce by pierścień władzy nie ukradł więcej naszego jutra
Kto chce by spadły wszędzie gołębie białe w szalonym pędzie
Kto chce oglądać ptaki znów odrodzone, biało-czerwone
A dzieci płaczą wciąż i usnąć chcą
A dzieci płaczą wciąż by nie mieć z tym już nic wspólnego