PTK
Dziwnie rzeczy się dzieją
[Verse 1: Raca]
Świat pierze nam mózgi, dziwne rzeczy się dzieją
To jakby pedały nagrały hymn hetero
Tu kilku ludziom nie podam już dłoni
I niech sobie idą, idą się pierdolić
Widząc co się dzieje, pijesz trochę więcej
Myśląc, że to złe, myślisz źle najczęściej
W nocy śnisz o gwiazdach, żyć jak ktoś wspaniale
Jeśli by jedna spadła, to chyba tylko na łeb
Praca wkurwia, brak pracy bardziej
Wypłata wkurwia, gdy hajsy są marne
Taka dramaturgia jaki poziom sceny
Na czas tacka gówna, włącz stoper już jemy
Dziś u Hucza, a jutro gram solo
Dziś ślą na detoks, jutro wyślą na OIOM
Dziwne rzeczy się dzieją, przyjaźnie się pierdolą
Laski chcą miłości, mówią to wibratorom

[Ref.]
Tu na rewirach dziwne rzeczy się dzieją
Zawsze ktoś przegiął i nikt się nie przejął
Na telefonach z Peją dzieciaki na murkach
Nic nie rozumiejąc powtarzają "kurwa"
Kurwa! Wkurwia mnie brak zrozumienia
Podwórka to studia tych co grzeją temat
Powtórka z południa, pod wieczór i z rana
Dlatego trzeba robić rap i się nie przyzwyczajać
[Verse 2: Spec]
Robię rap, joł, jestem z tego dumny nie znany
I chuj z tym, że siana nie mamy jak wokal jest tłusty
Rusz tym, mała, co dostałaś od mamy
Membrany płoną jak lufki tu gdzie bramy, bojo i murki
Późną porą kurwy stoją, chłopaki wyrywają je na Lacosty polo
Aha, wódka z colą i w usta biorą
Więc zastanów się co robi Twoja córka, kolo
Podwórka szkolą, Ci co mają pod swoje biorą
Łajzy stoją i pierdolą jak im źle jest naokoło
Skoro nic z tym nie robisz, samo nic się nie zmieni
Pojąć musisz to w końcu, ziomuś, trochę nadziei
Chociaż chuj strzelił plany, czuję się wygrany
Bo mam wokal, co buja wszystkie ściany na blokach
Popatrz, jaka flota? Czysty rap nic na pokaz
Dziwne? No cóż, taki biznes...

[Ref.]
Tu na rewirach dziwne rzeczy się dzieją
Zawsze ktoś przegiął i nikt się nie przejął
Na telefonach z Peją dzieciaki na murkach
Nic nie rozumiejąc powtarzają "kurwa"
Kurwa! Wkurwia mnie brak zrozumienia
Podwórka to studia tych co grzeją temat
Powtórka z południa, pod wieczór i z rana
Dlatego trzeba robić rap i się nie przyzwyczajać
[Verse 3: HuczuHucz]
Chcę zrobić kurwa hajs jak Eis
Jak Issac Hayes być hall of fame
Grać za bejc, niż "Delorean" jak Ras i Ment
Jak Gloria Gaynor "I will survive"
Bo to na pewno nie jest "Time to say goodbye"
Chcesz to ćpaj, kurwa brown sugar jak Q-tip
Droga będzie długa, nie wiem czy dasz rade wrócić
Czy lepiej się upić i osiągnąć parter?
To nie normalne, gdy twarz spotyka się z asfaltem
To nie Compton ani Brooklyn, Bronx
A gdy się robi ciemno, wiedząc trzeba kumpli wziąć
A nie zawsze, ślady zatrzeć, gdy się zadrze
W reprezentacji dziwnych zdarzeń bylibyśmy w kadrze już
Na kartce tusz to Spec i Hucz
Cięte sample, pojadę na nich wszerz i wzdłuż
Weź i skrusz, potem w bletki włóż i podaj typkom
Palcie jazz, czujcie funk jeśli jara Was ten hip-hop!

[Ref.]
Tu na rewirach dziwne rzeczy się dzieją
Zawsze ktoś przegiął i nikt się nie przejął
Na telefonach z Peją dzieciaki na murkach
Nic nie rozumiejąc powtarzają "kurwa"
Kurwa! Wkurwia mnie brak zrozumienia
Podwórka to studia tych co grzeją temat
Powtórka z południa, pod wieczór i z rana
Dlatego trzeba robić rap i się nie przyzwyczajać