Pjus
Wybieram spokój
[Intro: Pelson i Włodi (??) ]
Ten Typ Mes siedzi za konsoletą i aż dziwne, że nie wyjął jeszcze połówki
To jest tak brat!

[Hook: Pjus x2]
Nie zawsze zgodnie z prawem
Zawsze zgodnie z sobą
Nie zawsze zgodnie z modą
Zawsze zgodnie z prawdą

[Verse 1: Pelson]
Wybieram spokój, kolejna próba
Bo wciąż lubię włóczyć się po klubach
A co tam robisz spyta niejeden
Szukam drugiej połówki - może być 0,7
I całe szczęście zdrowie pozwala
Choć nieraz by grać, ucieczka ze szpitala
I co mam odpuścić? Nie no, synek
Jeszcze będzie czas na Ciechocinek
A dziś biorę parę witamin, Apap
Książka herbata, kocyk i kanapa
Skręcam jointa i urywam kontakt
Wybieram spokój, ale w piątek zdzwonka

[Bridge: Pjus]
Znalazłem schronienie - wybrałem spokój
Choć nie zawsze łatwo dotrzymać mu kroku
Choć nie zawsze łatwo zło odrzucić
Wybieram dobro, wierząc, że do mnie wróci
[Verse 2: Pjus]
Znalazłem coś, co jest tak ważne
Że życie bez tego staje się niewyraźne
Teraz słowo każde jest tego pokryciem
Myśli własne, które teraz słyszycie
Wybrałem życie, wybieram je co dnia
Taka pozycja wydaje się wygodna
Ale tylko pozornie, bo wciąż jest walką
Życie dobre trudniejsze niż hardkor
Łatwo jest przyjąć w mig gardę
Trudniej nie mylić Ying z Yangiem
Wybieram światło, nie chowam w mroku
Nie zawsze święty, ale wybieram spokój

[Hook x2]

[Bridge]

[Verse 3: Włodi]
U teściów śpi żona i córka
Mam spokój siadam do biurka
Wyjmuję kartkę, zapalam lampkę
Żonę zdradzam z muzyką, jestem jej kochankiem
Stare blizny, które mam tu
Świadectwo awantur z czerwonym paskiem
Te sytuacje, gdzie spokój to miraż
Przypominają mi, czego mam unikać
Rożne sposoby, często go szukam
Często spokój rzęzi w płucach
Wygląda jak sztuka, a płacę za dwie
Tylko spokój, wkurwieniu mówię nie
[Hook x2]

Znalazłem schronienie - wybrałem spokój
Choć nie zawsze łatwo dotrzymać mu kroku
Choć nie zawsze łatwo zło odrzucić
Wybieram dobro, nawet jeśli nie wróci