Doli
NIE SPIĘ CODZIENNIE
[Refren]
Chyba cię pojebało mała zdziro
Przecież wiesz, jaki jestem
Siedzę na ciśnieniu i ogarniam tego więcej
Nie wytrzymam kurwa
Czaisz nie mogę wytrzeźwieć
Pierdolona przepaść tam, gdzie powinno być serce
Chyba cię pojebało mała zdziro
Przecież wiesz, jaki jestem
Siedzę na ciśnieniu i ogarniam tego więcej
Nie wytrzymam kurwa
Czaisz nie mogę wytrzeźwieć
Pierdolona przepaść tam, gdzie powinno być serce

[Zwrotka]
Serce, nie śpię codziennie
Po 12 kresce
Wszystko jest okej, jeśli wiem, że
Wszystko jest przeze mnie
Czekasz kiedy zejdę, zdechnę
Nienawidzą słuchać o tobie moje demony
Ale chuj z nimi
Dawno nie zależy ci
Uwierzysz w to co ci mówili o mnie
Łatwo jest zapomnieć
Przepalam każdy problem
Aż odcina mi oddech
I wątpię, że poczuję się dobrze kiedykolwiek
Błądzę, nie potrafię być taki jak inni
Blizny, szwy to dla mnie blistry
Myśli, nie potrafię być czysty i kurwa nie próbuję
Mam już dosyć tego, że mnie nie rozumiesz
[Refren]
Chyba cię pojebało mała zdziro
Przecież wiesz, jaki jestem
Siedzę na ciśnieniu i ogarniam tego więcej
Nie wytrzymam kurwa
Czaisz nie mogę wytrzeźwieć
Pierdolona przepaść tam, gdzie powinno być serce
Chyba cię pojebało mała zdziro
Przecież wiesz, jaki jestem
Siedzę na ciśnieniu i ogarniam tego więcej
Nie wytrzymam kurwa
Czaisz nie mogę wytrzeźwieć
Pierdolona przepaść tam, gdzie powinno być serce