K.P.M - ULICZNY RAP
Andrzej:

To nie twoja ulica
Kto błądzi tego k.p.m. dziś zawita
Słuchaj tego, dzieciaku bez autotunu
Lecę sobię na luzaku
Pęknie ci dupa, jak posłuchasz tego rapu
Ta, rozpierdalam system jednym tekstem
Jak puścisz to po raz pierwszy raz
Rozpierdoli ci głośniki na full max
To jest rap, nie kurwa żaden trap

Posłuchaj tego, bratu
Przewinęło się troche rapu
Ale k.p.m. rozpierdala cię od środka dzieciaku
Wieżdzam se tu na luzie, psy kręcą dziś sztukę nowego tematu
...TA
YHYM, TA
YHYM, TA


Krzysiu:

Wjeżdzam tutaj na bita
Tobie na myśl już cieknie ślina
Jak tutaj zarapuję, aż pęknie ci c*pa
Taki jest tu klimat, k.p.m. leci na głośnikach
Tu taka groźna ulica
Moje życie, moja sprawa, jest ryzyko, jest zabawa
Taki styl nam odpowiada
Pierwsze zwroty, z pieniędzmi kłopoty
Do roboty
Trzeba zarobić na marzenia
To nie ploty
Koniec pierdolenia o tym
Mam do zapełnienia trzy konta w banku
Więc musze się brać do tego rapu
A nie zjebanego trapu
Mam dobrą drogę
Przyjacielowi zawsze pomogę
K.p. obierzę tobie dobrą drogę
Posłuchaj tego tutaj dzieciaku
Na blokach (?) przekaz ulicy!