Hades (PL)
Pancerfałsz
(przedpokój, przedpokój
Yo, janjaron..)

[Zwrotka 1: Mada]
Znowu zostawiłem liścik ci
Pisałem go jak liść się tlił - mam mglisty styl
Pełen naturalistycznych kmin
Lecz kompleksy jak wszyscy w tym
Wymiarze kosmicznym, co każę nam niszczyć bliskich swych
Za cenę bycia kimś
Idiotyczny typ - co to wymyślił
I wiedzie prym ten apokaliptyczny syf
I każdy pisze swój dziennik paniczny dziś
Poczuj wagę wersów i składni kunszt
Nie potrzeba wytrawnych składników
By dać niepoprawny grunt pod uprawę klasyków
Adaś - widać jak na dłoni, choć skoro zakamarków
Pod paznokciami i w opuszkach palców
Prawdy dotyk - lecz kłamstwo też ma dwie strony
Ale zawsze jesteś posądzony
- przepraszam, poproszę 47 miligramów Somy

[Refren]
Mów mi pancerfałsz
Pa-pa-pancerfałsz
Mów mi pancerfałsz
Pa-pa-pancerfałsz
Mów mi pancerfałsz
Pa-pa-pancerfałsz
Mów mi pancerfałsz
Pa-pa-pancerfałsz
[Zwrotka 2: Hades]
Od dawna dzieli nas przestrzeń
Patrzę komu ufam jak na pierwszej Moleście
Braci się nie traci codziennie
Można wybaczyć ale przecież nie będę wybaczał im wiecznie
Moje tnące powierzchnie - nie zarobimy razem nic więcej
Interesów nie będzie bo nie wierzę w intencję
To poza zasięgiem (to poza zasięgiem)
Teraz lecę w srebrnej rakiecie
Czuję duże turbulencje
Mamy dobrą atmosferę
To dlatego trochę trzęsie
Ciągle dzwonią do mnie gdzie jestem - nie wiem
Szampan po butach się leje (skrrrr)
Ona chce bucha ode mnie
Ja nie wierzę już nikomu więcej

[Refren]
Mów mi pancerfałsz
Pa-pa-pancerfałsz
Mów mi pancerfałsz
Pa-pa-pancerfałsz
Mów mi pancerfałsz
Pa-pa-pancerfałsz
Mów mi pancerfałsz
Pa-pa-pancerfałsz
[Zwrotka 3: Ryfa Ri]
Prawda dla mas jak Pewex - ja na trackach jak [?]
Sukces to dla mas pewex - sumienia blamaż giętkie
Wszyscy mamy serce i to jest pewex że umrzemy
Ale póki żyję - wolę nie w piekle
Czemu płacę cenę gdy cię cenić chcę
Czy ty cenisz mnie, czy tylko wiesz że trzeba cedzić komplementy
Jak cent przez wojnę - tak cię uczył cech
Wyścigi po kontrolę powolnie skrócą dech
Każdy człowiek ważny, prawda obok drugiej prawdy
A nie dzielisz mienie na mnie i ciebie - bo to tyle samo warte
A jak ty masz szczęście to nie kosztem mienia mnie
Albo nabijania mnie we flaszkę, patrz
Mam tyle mocy że pokażę co mnie boli
Nawet kiedy ty się boisz utraty korony
I zamiast się normalnie wozić
To grasz w takie małe gry, o takie małe trony
Wake Da Fuck Up jak Onyx

[Refren]
Mów mi pancerfałsz
Pa-pa-pancerfałsz
Mów mi pancerfałsz
Pa-pa-pancerfałsz
Mów mi pancerfałsz
Pa-pa-pancerfałsz
Mów mi pancerfałsz
Pa-pa-pancerfałsz
[Zwrotka 4: Mada]
Mam alergię, od dziecka i na brak serca w wersach
A namiętnie chcą mi wkręcać piłki jak Kazik Deyna
Luzik, przestań bluźnić, nie gram z ludźmi w wersjach
Które, w buzi trzymają węża
Weź, weź ugryź ten język i utnij łeb tej bestii
Niech kurwi się z dala od mych małżowin usznych
Przerwa potrzebna jak skrzypcom futerał
I musisz już spieprzać, naprawdę musisz
Wierz mi, nie mam czasu na to
By mówić prawdę braciom - a co dopiero tym co tracą
Rezon gdy pojawia się popularność wokół nich
Beton, dym - potrzebny detoks im, coś jak D.R.E
Coś jak D.R.E., D.R.E
Coś jak D.R.E., D.R.E

[Refren]
Mów mi pancerfałsz
Pa-pa-pancerfałsz
Mów mi pancerfałsz
Pa-pa-pancerfałsz
Mów mi pancerfałsz
Pa-pa-pancerfałsz
Mów mi pancerfałsz
Pa-pa-pancerfałsz