[Intro: Abradab]
Ha ha ha ha...
IdÄ… gnomy, ha ha ha ha...
Dobra, teraz gnom zaczyna
[Zwrotka 1: Abradab]
Ja zaczynam, jak prawdziwa primabalerina
Owszem moja to dziedzina, więc się wspinam
I naginam jej zasady, i na to nie ma rady
W hip-hopowe wody wypływam na zwiady
Pokłady mej galery, pchają wiatry cztery
Czterdzieści ich się mieści w żagiel
Niosą z sobą wieści z polskiej Wieży Babel
Poliglotyczna styczna, magiczna i kicz
A jeśli, trulululu trilili tralala
To twoja dziedzina, to moja mina
Wygina siÄ™ w rogala
Sztucznych MC puszczam z dala
Åšlicznych jak ta lala
Groźnych jak trądzik i misie koala
Szukam Graala, po to ta wyprawa
Gdy znajdę już jego
Poszukam potem, arki Noego
I miejsca mego
Na szczycie listy, zdobywców świata odkrytego
I widząc błąd na błędzie, jestem tu z orędziem
By krzewić kulturę jak fizyczną
Respektofoniczną, w dupę z gołosłowiem
Więcej nic nie powiem
WpadnÄ™ z gratulacjÄ…, gdy siÄ™ tylko dowiem
Że twa też
[Refren]
Żebyś wiedział
Że to moja dziedzina
HIP-HOP
Że to moja dziedzina
Że to moja dziedzina
Że to moja dziedzina
HIP-HOP to moja dziedzina
HIP-HOP, HIP-HOP hej! To moja dziedzina
HIP-HOP, HIP-HOP hej! To moja dziedzina
HIP-HOP, HIP-HOP hej! To moja dziedzina
HIP-HOP, HIP-HOP hej! To moja dziedzina
HIP-HOP, HIP-HOP hej! To moja dziedzina
HIP-HOP, HIP-HOP hej! To moja dziedzina
[Zwrotka 2: Joka]
Ja zaczynam, oto moja dziedzina
Prima, Hiroszima to nie moja wina, hej
Dalej było to nie moja sprawa
HIP-HOP jak kawa, na nogi mnie stawia
Nikt, nie pozna lewa, kiedy nie zna prawa
Jak zabawa o charakterze pasji
Hej stary, undergrund Joka zna z autopsji
Z geografii wie za to gdzie leży Warszawa
Ja siÄ™ bawiÄ™, ja powagi ja nie trawiÄ™
I ja wiem na czym gra ta polega
I mam brata Daba, więcej niż kolega
Magik w te klocki się też bawi i dławi go cannabis
Hi hi, ha ha! To moja taktyka
Tak brzmi odpowiedź na pana Fryderyka
Nie łykam, nie dotykam, nie uznaje
Nie chcÄ™, nie lubiÄ™ bo zgubiÄ™ niebawem
Matematyka to nie ma technika
Moja tematyka matematyki nie dotyka
Przełykam tylko to co strawię
Strawy niestrawnej strawić nie potrafię
I się bawię i się śmieję, a studyjni złodzieje
Poważni, ważni, prawdziwi twardziele
Drażni ich wszystko co tutaj się dzieje
Ja się zaśmieję bo:
[Refren]
Żebyś wiedział
Że to moja dziedzina
HIP-HOP
Że to moja dziedzina
Że to moja dziedzina
Że to moja dziedzina
HIP-HOP to moja dziedzina
HIP-HOP, HIP-HOP hej! To moja dziedzina
HIP-HOP, HIP-HOP hej! To moja dziedzina
HIP-HOP, HIP-HOP hej! To moja dziedzina
HIP-HOP, HIP-HOP hej! To moja dziedzina
HIP-HOP, HIP-HOP hej! To moja dziedzina
HIP-HOP, HIP-HOP hej! To moja dziedzina
[Zwrotka 3: Magik]
Ja zaczynam i oto moja dziedzina
Jestem tu dla ciebie, lecz nie jak lampa Aladyna
Mam asa w kolorze serca i nie z rękawa
Bo to na kpinÄ™ zakrawa
Tak to ja MAG, czy przez G?, Czy przez K?
Dla mnie najważniejsze, gdy dusza i idea gra
To pra, pra, prazasada która trwa i KRA, KRA
Nie chcę krakać jak inne wrony
Ja jestem wolny a nie uciemiężony
Bo Magik Pierwszy czarnej magii używa do zupy
Gdy inny chce nią władać, okazuje się do dupy
Szczebel za nisko, a może za wysoko?
Uważaj żeby szczebel nie ukuł w oko
Hi, Hi, spoko ja szczerych MC nie dzielÄ™
Prawdziwi MC to moi przyjaciele
Póki słowo otwarte, (Evviva l'arte!)
Ta dziedzina to muzyka, choć nie jestem Mozartem
To nie jest pop ja reprezentujÄ™ hip-hop
Odłóż teleskop! Wyrzuć mikroskop!
Ja siebie nie zmieniam jak kalejdoskop
Choć teleportowałem się z czasów średniowiecza
Miecza i tarczy - wystarczy!
Nie zapomnÄ™ o tych rzeczach!
Nie ukrywam
Zapamiętaj jak się nazywam
Mag Magik Pierwszy
Hip-hopu raj dzisiaj zdobywam!
[Refren]
Żebyś wiedział
Że to moja dziedzina
HIP-HOP
Że to moja dziedzina
Że to moja dziedzina
Że to moja dziedzina
HIP-HOP to moja dziedzina
HIP-HOP, HIP-HOP hej! To moja dziedzina
HIP-HOP, HIP-HOP hej! To moja dziedzina
HIP-HOP, HIP-HOP hej! To moja dziedzina
HIP-HOP, HIP-HOP hej! To moja dziedzina
HIP-HOP, HIP-HOP hej! To moja dziedzina
HIP-HOP, HIP-HOP hej! To moja dziedzina
[Outro: Magik]
Przerwa! Koniec!