Kaliber 44
Brat nie ma już miłości dla mnie
[Refren: Magik]
Nie ma już miłości dla mnie, dla mnie nie ma już
Nie ma już miłości dla mnie, nie ma już miłości

[Zwrotka 1: Abradab]
Idę i myślę i nie wiem co myśleć
Myśli jak uderzenia bata (bata, bata, bata)
Brat nie ma już miłości dla mnie i mojego brata
To zabija mnie od środka, wpędza w kompleks
Gasi dumę, że jestem człowiekiem - obdarzonym rozumem
Zwierzęciem, ni mniej ni więcej, ale
Nie wyzbyłem się instynktów, wołam krwi na cały głos
Musi, musi, musi zabić ktoś, by żyć mógł ktoś - to jest moje motto
W tym całym szaleństwie chodzi tylko o to
By zniszczyć swego brata własną, własną
Głupotą (tak)

[Refren: Magik]
Nie ma już miłości dla mnie, dla mnie nie ma już
Nie ma już miłości dla mnie, nie ma już miłości

[Zwrotka 2: Joka]
To co słyszę wciąż w telewizji i radiu
Już nie dociera do mnie wcale
(Znowu, znowu, znowu)
Znowu brat zabił brata i zabija dalej
(znowu, znowu, znowu)
Znowu brat zgwałcił siostrę i dalej mu mało
(Znowu, znowu, znowu)
Znowu brat zrobił napad i wszystko się zjebało
Powiedz mi dlaczego media
Podają wciąż nowe przestępstwa?
Powiedz mi dlaczego (powiedz mi) tak trudno
Patrzeć dalej niż na swoje podwórko?
Więcej szmalu, w gonitwie po szmal
Człowiek nie patrzy, że zdeptał mnie dzisiaj
[Refren: Magik]
Nie ma już miłości dla mnie, dla mnie nie ma już
Nie ma już miłości dla mnie, nie ma już miłości

[Zwrotka 3: Magik]
Hey, Joe, dokąd pędzisz z tą spluwą w dłoni?
Czyżbyś widział to samo co oni?
Jeden problem załatwię
Zrywam się do ciepłych krajów, znasz mnie
Jestem nieśmiertelny jak każdy i nic mi się nie stanie
Widzę wszystko i wszystko boli
Może czasem lepiej zamknąć oczy
Lecz to ran nie zagoi
Bracia napieprzają się z drugimi
Bo lubią inne gówno, słuchaj no
Tak myślę że palne se chyba w łeb (tak się stanie)
Bo nie ma już miłości dla mnie
Brat nie ma już miłości dla mnie...

[Refren: Magik]
Nie ma już miłości dla mnie, dla mnie nie ma już
Nie ma już miłości dla mnie, nie ma już miłości