JETLAGZ
Bezbek
[Refren]
Jesteś jak CeDek i sie wypalasz
Twój show to bezbek, więc wypierdalasz
Sram ci na backstage pijąc polskie espresso
Chętne na gangbang pełną gębą się cieszą x2

[Zwrotka 1: Kosi]
Ten ich cały showbiznes chuja jest warty
Wykładam go na nich od lat
Gdy patrzę znów tu na nich widzę frustratów
I nie chce mi się z nich śmiać
Chcesz być królem obłudy to bądź
Masz jakiś kompleks we łby posrane
Ciągle wijesz sie tutaj jak wąż
Ty i twój boys band, ja sobą zostanę
Jadę na Kreuzberg zrobię tam ścianę
Bo ten rytuał tu nigdy nie zginie
Wracam na koncert, robie tam zamęt
Znowu mam korbę, gdy daje to w szyję
Rano sie budzę, wychodzę do miasta
Ty możesz mnie spotkać wśród moich ludzi
Wbijam do studia, rymem bez pudła
Jebać ich pop rap mam w ręku uzi
To jest mój punk-rock, to jest mój jazz
Jetlag boys, tworzymy swój nurt
Dla jednych wow, dla innych też
Jak buldożery burzymy tu mur
Dzielimy papier na pół, kruszymy szczyty na stół, lecimy dalej
Jesteśmy w rapie jak bóg, ludzi tu wierzy w nas tłum, szerzymy wiarę
Nigdy nie braknie nam słów, trzymamy się razem i ciągle napędza nas dźwięk
Zamyka japę nasz wróg, szybko tu łapiesz dlaczego nie sięga do pięt

[Refren x2]
Jesteś jak CeDek i sie wypalasz
Twój show to bezbek, więc wypierdalasz
Sram ci na backstage pijąc polskie espresso
Chętne na gangbang pełną gębą się cieszą

[Zwrotka 2: Łysol]
Pierdolę establishment
Jestem legit jak Stone Island
W tym co robię jestem mistrzem
I mam wtedy rzadko fajrant
Tylko liźniesz, a ja zjadam
I przekraczam znów barierę
Przy okazji zrobię biznes
Ale to nie wasz interes
Zryty beret z moim logiem
Transporterem jadę w ogień
Zamiast robić tu karierę
Przemierzamy swoją drogę
I nie mogę się oderwać
To jest jak najlepszy serial
Tą załogę spotkasz tylko
Na pokładzie jetlag airlines
Spełniam sny, prawie nie śpiąc
Przy tym wciąż poprawiam cash flow
Obywatel świata w Wawie
Lata mi czy jesteś nie stąd
Jak jakiś jebany nestor
Zechcą uczyć mnie jak żyć
Ja nie słucham tego często
Bo nie muszę robić nic
[Refren x4]
Jesteś jak CeDek i sie wypalasz
Twój show to bezbek, więc wypierdalasz
Sram ci na backstage pijąc polskie espresso
Chętne na gangbang pełną gębą się cieszą

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]