Tede
Opowieść o tym, co tu się dzieje na wolno
[Intro]
600V chce płytę nagrać [?]
Dobra jeszcze raz, zaczynam tą akcję
Yo, yo, yo, yo

[Freestyle]
600V mnie ciągle pogania:
"Siemasz Tede, dzwonię w sprawie nagrania
Wiesz, płyta trzecia bliska wydania jest
Może nie będzie kawałka Warszafski Deszcz
Ale solo każdego z was chcę mieć
Weź może coś dla mnie coś zrób, więcej"
Dobra V, wpadam tutaj i łał
Patrz, wpada z freestylu teraz strzał
Tego nie było na żadnej z tych płyt
Kiedy dawałeś mi swój zajebisty bit
Mhm, teraz patrz ja rymuje na wolno, jadę
Masz przede mną słyszałeś
Jednak po mnie będziesz słyszał Borixona
Wszystkie chłopaki ze schronu działają przy mikrofonach
O nas będziesz jeszcze długo słyszeć
O nas w "Klanie" źle ktoś napisze
Ale... ciszę na to daje
I rymować nie przestaje, ha
Freestyle, to są freestyle prawdziwe
Nie o koksie, bananach i kurwa ruchaniu dziwek
Tylko o tym, co jest tu
Słuchaj tego, nie protestuj
A pretekstów do rymowania mam ponad milion
Dawaj kurwa canna-canna, gdzie ty jesteś?
Taki jesteś kurwa super MC
To teraz twój freestyle usłyszeć chcę
Eee?! No właśnie, usłyszałem ciszę
Więc dlatego dzisiaj rymów nie piszę
Kurwa, wszyscy zastanówcie się
I mówicie na wolno swoje rymy, ee? He
Dobra, ty też jesteś taki super MC?
Kurwa, pozdrawiasz całą konkurencję?
Chcesz więcej, kto dał ci predyspozycje
Masz może liryczną amunicję?
Bo dla mnie to, czym strzelasz do mnie
To raczej kurwa, weź wolę o tym zapomnieć
Bo mnie to po prostu śmieszy
Na co dzień jaźwa mi się cieszy, yo, yo
Co, świat w 2-4 zwariował?
TDF na twojej płycie nie freestylował
Jeszcze, posłuchajcie leszcze mnie
Tak właśnie to robię co dzień w Schronie
Do schronu chłopaki przyjeżdżają
Codziennie coś tu coś nagrywają na ślady
Ktoś przywozi swoje podkłady
Trudno, tak musi być, nie ma rady
Musisz pogodzić się z tym, że my tu
Dajemy kurwa zajebiste rymy do zajebistych bitów
Więc kurwa bez sznytów, strzyka?
Tak jak właśnie Trzyha i Warszafski Deszcz
W-Y-P 3, PiH, JedenSiedem, BRX, Cygan, CNE, V.O.L.T
Cała ekipa tu, która tu przyjeżdża
Dobra, dobra, to się jakoś poskłada
To się jakoś poskleja
Patrz teraz, jak napierdala Fleja
To nie ja rymowałem w '9-6?
Jak to nie ja? Siemasz, TDF jestem, cześć
Chcesz się wieźć, to wieź się gdzie indziej
Nie jedziesz ze mną do góry w tej windzie
Moje życie zapierdalam jak na wolnym stylu
Widziałem ludzi ilu? Tylu! Mhm
Pod tamtymi willami ze swoimi jebanymi styllami
Nie ma z nami tamtych ludzi
Ale we mnie duch freestylu się obudził
Wciskam guzik i zapierdalam
600V, rośnie nasza skala wspólna
Tak jak Wspólna scena
Myślałeś, że Tedeusza tutaj nie ma
Ten schemat już dawno połamałem
Teraz freestylowałem (Ta)
Więc ci wszyscy lipni MC dowcipni
Weźcie ode mnie odpierdolcie się
Co we mnie kurwa
Co, zrobiło się mało przyjemnie
Pornosy, tego nigdy dosyć
Kurwa, weź obetnij to jak włosy
Ty nie bądź taki żartowniś
A wy też nie bądźcie tacy kłótliwi
Więc japa, tak Tedeusz gra rapa
Nie jest to jakaś atrapa, chałapa
Zamknij mordę, zamknij paszcze
Bo Warszafskim Deszczem klaszcze
Wielkie Joł, koleżka znów mnie wpiął od tego
Posłuchaj szalonych wolnych styli Tedego
Co złego jest z tym
Że znowu do głowy mi przyszedł jakiś rym?
Ta, ty możesz od tego pewnie puścić pawia
A ten dym tak u mnie sprawia, więc
Pobłogosławię wam Tede
Dlaczego chcecie coś czegoś
Przede wszystkim to dość już tego waszego pierdolenia
Normalnie szlag mnie trafia
Jak słyszę ta cała podwórkowa mafia
Trzynaście lat i kurwa przeżyć tyle
Co wy kurwa możecie, szczyle?
Wiesz co? Kurwa, pierdole twe teorie
Ja wolę V.E.T.O. victorię
Bo tam chłopaki chociaż nie są śliczni
To są kurwa mać autentyczni, wiesz? (Wiesz?)
Tak pada Warszafski Deszcz naturalnie
Tak daje TDF oficjalnie
Do niego ganja mówi "pal mnie"
On ją jara i wszystko gra gitara
Nara! (Nara!)