Rytmus
Przyziemne sprawy
[Refren: Paluch]
Przyziemne sprawy nie przestają mnie dotyczyć
Choć dziś poznaje mnie już prawie każdy ziom
Dla wielu z nich, ten poziom to jest wyczyn
Dla mnie to norma, więc znowu zbieram plon
Przyziemne sprawy nie przestają mnie dotyczyć
Choć dziś poznaje mnie już prawie każdy ziom
Dziś zamiast tapet mam na ścianach złote płyty
Psychika w normie i znowu zbieram plon

[Zwrotka 1: Paluch]
Wielka piona dla mych ziomów i dla ziomalek też
Bez was nigdy nie byłoby plonu, to dla Was każdy wers
Popularność jest jak geje, omijam bokiem gdzieś
Wszystko spoko, dopóki nie chcesz, ziom, adoptować mnie
Nic nie muszę udowadniać, sram na akceptację grona
Mój marketing to kidnapping, każdy numer ma Cię porwać
Ulic kredyt dzielę z tymi, których chciałbym wypromować
Bez procentu daję krechę, jak masz problem to rób loda
To tylko ruchanie, bez żadnej miłości
Tak wielu młodych szanuję grę
Jebany lamusie, bez żadnej przeszłości
Kiedy mnie mijasz - odwracaj łeb
Nie czuję z Wami żadnej jedności
I z przyjemnością zabiorę Wam chleb
Bez własnej stylówy, za modą pościg
Zaszyć wam mordy, jedyny lek
Ziarna od plew oddzielam jak ścieżki
W pustym mainstreamie buduje zapory
Uwierz kasztanie, tu klimat jest ciężki
Z uśmiechem mogę banie Ci poryć
Wyszedłem pewnie z niejednej opresji
Ten co się pruł zesrał się w pory
Boli ich prawda, nie czaję pretensji
Za pyłek fejmu biorą do mordy
[Refren: Paluch]

[Zwrotka 2: Rytmus]
Vaše pičaciny sú wack, (dobre)
Neverím ti ten tvoj Trap, (dobre)
Ani Underground a Boombap, (aha, yeah)
Chodíš na smeny a tam tvoj šéf. (pičé)
Netrep, že robíš rap, (dobre)
O ničom život aj text, (dobré)
Zbabelec a naživo má stres, (stres)
Nemáš svoju tvár len face. (yeah)
Všetci sú zrazu reaaal
Ale to je omyyyl, (ouuu)
Nestačí fashion štýl, (yeah)
Na tom to postavil
Fejkoví stokári
Tvoju crew zohavím, (ha!)
A teba popravím, (ha!)
Ked výjdeš z potravín. (jau)
Vypisuješ statusy a tvrdíš jaký hustý si
Tak uľaviť ja musím si, povedať jaký tupý si
V realite iný si, ked stretneš ma na ulici
Čučíš na mňa jak sukinsyn, zrazu už né tak hrubý si
Veľké kecy majú všetci
Skutek utek tupé dzeci
Weby vlogy svet ich zlomim
Alter ega zmažem doví
Pseudo v nervoch žádne euro
Prázdne pero v hateoch v brendoch
Fejkoch svengot centov zmen to
Jebo lebo šplechot v trenkoch
[Refren: Paluch]

[Zwrotka 3: Paluch]
Charakter bierze górę
Sorry, za spinkę chłopcy
Może lepiej wciągnę chmurę zanim ciśnienie skoczy
To ten ukryty tourette, czasem lubi zaskoczyć
Lub w trakcie pisania ktoś mi wasze klipy włączył
To wy, przyziemne sprawy, na wejściu wycieraczki
Ładnie umiecie tańczyć, wycieram o was laczki
Beka do łez, ziomuś, tak, że pogłębia zmarszczki
Beka do łez, ziomuś, że można dostać sraczki
Jechać z wami to zbyt proste, jak rozrywka na jedynce
Czasem mnie dopada kompleks, że tak lubię tą rozrywkę
Pewnie siedzisz i tak kminisz, wymień chociaż jakąś ksywkę
Ziomuś, uwierz - to skończyłoby się dodatkowym dyskiem
O zdobywaniu szczytów pisze każdy poeta
Za parę tysi z chęcią, zagrałby do kotleta
Dla nich szczyty to felgi, LV i złoty Rolex
Jadą jakby to mieli, wyobraźnia lubi ponieść

[Refren: Paluch]