[Intro: Żabson]
Aaaaaaaaaaaa
[Refren: Żabson]
Nie mam co robić znów, no to robię forsę (Forsę)
Na sobie drogi puch, bo to ziomie Moncler (Moncler)
Nie za hajs rodziców, tylko za ten koncert (Koncert)
Noszę daddy shoes, choć nie jestem ojcem (Yeah)
Noszę daddy shoes (Yeah)
Noszę daddy shoes (Yeah)
Noszę daddy shoes (Yeah)
(Chociaż nie jestem ojcem) (Yeah)
Noszę daddy shoes (Yeah)
Noszę daddy shoes (Yeah)
Noszę daddy shoes (Yeah)
(Chociaż nie jestem ojcem) (Yeah)
[Zwrotka 1: Żabson]
Oni znów mówią, że się kończę (Kończę)
No bo nagrałem płytę koncept (Koncept)
Ty jeśli kiedyś skończysz jak ja
To twoja panna wreszcie dojdzie (Dojdzie, nie, nie)
Nie chodzę wydeptanymi ścieżkami (Nie)
Bo znam się na off-roadzie (Skrrrt)
U ciebie stół z powyłamywanymi nogami
Pusta flaszka po goudzie
U mnie siedemsetki albo Balenciagi (Aaa)
Trzydzieści centymetrów ponad chodnikami (Aaa)
Patrzę z góry na te mało ważne sprawy (Aaa)
Powiedz mi tu mała lepiej who's your daddy? (Ta)
Noszę te Yung-1, a nie stare Baggy (Ta)
Nie dotykaj moich RAF-ów brudnymi łapami (Ta)
Pokazałem ludziom, jak się żyje marzeniami (Ta)
Teraz całe pokolenie idzie w nasze ślady
[Refren: Żabson]
Nie mam co robić znów, no to robię forsę (Forsę)
Na sobie drogi puch, bo to ziomie Moncler (Moncler)
Nie za hajs rodziców, tylko za ten koncert (Koncert)
Noszę daddy shoes, choć nie jestem ojcem (Yeah)
Noszę daddy shoes (Yeah)
Noszę daddy shoes (Yeah)
Noszę daddy shoes (Yeah)
(Chociaż nie jestem ojcem) (Yeah)
Noszę daddy shoes (Yeah)
Noszę daddy shoes (Yeah)
Noszę daddy shoes (Yeah)
(Chociaż nie jestem ojcem) (Yeah)
[Zwrotka 2: Young Multi]
Dla tych raperów wszystkich jestem ojcem
Ale jak słyszę ich, wolałbym usunąć tę ciążę
Ponad ziemią, czuję się jak młody książę
A ładne panie jak to widzą mówią: "co za model"
Kiedyś dla nich nagrywałem "Who's Your Daddy?!"
Teraz dupki nazywają mnie swym sugar daddy, ye, ye
Białe Disruptory na mych nogach
No a starsze panie mówią, że ja chodzę w jakichś czołgach
Musisz nadganiać, bo nie kumasz stylu
Chociaż małe kroczki stawiam, wciąż zostajesz z tyłu (Z tyłu)
Głowa w chmurach moja ciągle jest wysoko
Anielskie buty Eytys, które w niebo mnie wyniosą
Kiedyś włosy tak jak Bieber, teraz trzy poziomy wyżej
Trzy podeszwy ponad syfem, ye, ye, ye, ye
Triple S-ki albo File, RAF Simony tak się żyje
Już high fashion, a nie streetwear, nie nie nie nie
[Refren: Żabson]
Nie mam co robić znów, no to robię forsę (Forsę)
Na sobie drogi puch, bo to ziomie Moncler (Moncler)
Nie za hajs rodziców, tylko za ten koncert (Koncert)
Noszę daddy shoes, choć nie jestem ojcem (Yeah)
Noszę daddy shoes (Yeah)
Noszę daddy shoes (Yeah)
Noszę daddy shoes (Yeah)
(Chociaż nie jestem ojcem) (Yeah)
Noszę daddy shoes (Yeah)
Noszę daddy shoes (Yeah)
Noszę daddy shoes (Yeah)
(Chociaż nie jestem ojcem) (Yeah)
[Outro: Żabson]
Nasze flow unikatowe jak ciuchy w Grail Point’cie
Hajsy na lokacie, nie na koncie
Idę kupić nowe buty z Multim — moim ziomkiem
No bo moja stopa procentowa ciągle rośnie
Nasze flow unikatowe jak ciuchy w Grail Point’cie
Hajsy na lokacie, nie na koncie
Idę kupić nowe buty z Multim — moim ziomkiem
No bo moja stopa procentowa ciągle rośnie