Quiet XI
Kweli
[Refren: Maja Nycz]
Purpurowe niebo, kolorowe róże
Malinowe słońce, ławka na tej chmurze
W nocy księżyc, na nim chłopiec z wędką
Coś mi przypomina - pracy sens i sedno
Złowi tu delfina, chciałabyś go mieć
W sumie to realne, jednorożca też
Zakładając różowiutkie okulary, nie bierzemy żadnych piguł
Kweli stary

[Zwrotka 1: Quiet]
Kweli stary, suahili dla odmiany
Więc polecam tu translator lub ten słownik mały
Nie zarabiam floty, gaży
Nie zakładam masek, nie pokażę tatuaży
Mimo ze nagrywam rapsy, jestem typem między wami
Napiszecie mi na priv, no to jasne się spotkamy
Zmieniłem ten światopogląd, patrzę inaczej na świat
Wyleczyłem tą depresję, z która meczę się od lat (ej)
Razi mnie tu słońce w oczy, szkoda że nie blask tych ludzi
Taka sytuacja, my wakacje i jacuzzi
Wierzę w to, że to się wkrótce zmieni
Wiosna jest najlepsza w roku, lecz poczekam do jesieni
Patrzę prawo, lewo, widzę życie, do którego nie daleko
Wszystko jest w zasięgu reki, odrzuć myśli, działaj
Błędów nie musisz poprawiać
Dzięki skarbie, mała, siema, nara

[Refren: Maja Nycz]
Purpurowe niebo, kolorowe róże
Malinowe słońce, ławka na tej chmurze
W nocy księżyc, na nim chłopiec z wędką
Coś mi przypomina - pracy sens i sedno
Złowi tu delfina, chciałabyś go mieć
W sumie to realne, jednorożca też
Zakładając różowiutkie okulary, nie bierzemy żadnych piguł
Kweli stary

[Zwrotka 2: Quiet]
Różowiutkie okulary, tak jak butelka Vanisha
Wieje chłodny wietrzyk, z oczu leci łza, a potem znika
Chyba pod powieki wlali mi te wszystkie farby
Widzę kolorowy świat, rozróżniam barwy
Chmury znikają dziś w nocy, marzyciele wszyscy spadli
Dzięki temu mogę obserwować gwiazdy
Dopatruje się tu intro na księżycu
Gdzie ten chłopczyk fajny, siedział tam, no ale znikł już
Nie popierają atencji, czasem brakuje uwagi
Oni chcą tu altruizmu, w ofercie się już pojawił
Może czasem w tej hipnozie przez brak barwy
Wystarczy ich wesprzeć, rozdać karty
Jedyne, czego nie poprę to jest zwykła obojętność
Brakuje mi tu przekleństwa, żeby krzyknąć, emocje wziąć
Mówię wio do jednorożca, żeby uciec do mej małej
Chcę otworzyć oczy, wstać ze snu, a to realizm

[Refren: Maja Nycz]
Purpurowe niebo, kolorowe róże
Malinowe słońce, ławka na tej chmurze
W nocy księżyc, na nim chłopiec z wędką
Coś mi przypomina - pracy sens i sedno
Złowi tu delfina, chciałabyś go mieć
W sumie to realne, jednorożca też
Zakładając różowiutkie okulary, nie bierzemy żadnych piguł
Kweli stary

[Outro: Quiet]
Nie zakładam masek
Nie przykrywam twarzy
Nie jest już tak źle
Mam ochotę marzyć
A ty możesz też
Pozdrawiam i powodzenia
Quiet, Maja i się zbieram