Ten Typ Mes
Intro
[Zwrotka]
Możesz wejść w mój świat bosą nogą
I nie poranisz się o fałsz, bo mam osobowość
Niosąc z sobą pobożność osobliwie rozumianą
Ale szczerą, słowo dość!
Słowo teraz jest na moich usługach
Prawdę mówiąc, gdyby nie ja, tonęłoby w długach
Zbyt długo oddawało się za darmo
Dlatego dziś pracuje dla mnie, razem ze swoją armią
Części mowy, zdania - moje myśli je karmią
W zamian ja mam surowiec, albo
Możesz powiedzieć, że to moje dziwki, pardon!
Ale tak jest - jestem dla nich jak alfons!
Karcę je, gdy trzeba, nagradzam poniekąd
Niektóre z nich pieką, ale wszystkie otaczam opieką
Mam słabość do słów, jakby były kobietą
I dosłowna nagość znów czyni mnie poetą tu

[Skit]
Ta, poetą!
Czym innym mógłbym Was powitać jeśli nie taką szesnastką?
To jest intro, a skoro to intro -
Mam na imię Piotrek, ale mówią na mnie Mes
Albo Ten Typ Mes!
Nagrywałem tę płytę pół roku, by dać hip-hop'owcom to
Na co czekali znacznie dłużej
Ludziom, którzy znają się na muzyce, ale hip-hop
Traktują jako sezonową ciekawostkę, by pokazać
Jak dojrzała może być to muzyka
Jednocześnie nie rezygnuję z jej bezkompromisowego stylu
Bo co jak co, ale hip-hop nie może stracić jaj, tak?!
A tym, którzy o dobrej muzyce nie mają pojęcia
Mam zamiar przemycić jej trochę
Chociaż kontrole celne na granicy wartościowej muzyki
I showbiznesu są dość szczelne
Mi się to uda - wierzę w to i tak będzie!
[Outro]
Typ Mes!
Koniec pierdolenia