Intruz
Niech wią
[Zwrotka 1: Intruz]
Dziewicze trapy tu będą gwałcone
W ten bit się wpierdole przez morze czerwone
Prężą się karki do rapu Step Armi
Reka to pisze ręka mnie karmi
Nagle te kurwy chcą doradzać mi
A sie wczesniej wypieli jak Cardi Bi
Pizdy ich swędzą że pomysł się wziął
Na nowy mebel wpadnie parę koła
Najpiękniejszy błękit na kurwa for ever
Dla ciebie w projekcie będzie garderoba
Logo patriotica i axe africa a komornika bierzemy na rzeź
Kupie ci żyrafę na chuj nam safari
Ty szafir masz w oczach ja muszę go mieć
Pizdy ich swędzą że pomysł się wziął
To niech poswieca swoj jedyny skarb
Ty chyba kurwa nie jesteś mój ziom
Przy nich się żalisz a mi mówisz brat
Zakrzowa dziewczyna jak Celine Dion
Anielski ton i talia osy
Z większej wytwórni to pozdrawiam BOR
Diabeł mi mówi że ja jestem gorszy
Machałem do was krzyczałem za burty
Polemizowac nie będziemy kurwy
Papież dał zgode wam pedałowac
A te wasze skille sa z pękniętej gumy
To jak nagrać dissa i w lesie go kręcić
Weź wypierdalaj tam podawac recznik
Jak jakaś pizda mi krzyczy na ziomka
To proste jej morda szacunkiem nie śmierdzi
Jebana trzoda dzieci z pokeballa
Ja jestem z Opola każdy refren leci
[Refren]
Boli te kurwy że złapałem pion
Niech kurwy wią ,niech kurwy wią
Boli te kurwy że zbuduje dom
Niech kurwy wią, niech kurwy wią
Boli te kurwy ze moj rap to gro
Niech kurwy wią, niech kurwy wią
Boli te kurwy że mam złoty plon
Niech kurwy wią, niech kurwy wią
Boli te kurwy że złapałem pion
Niech kurwy wią ,niech kurwy wią
Boli te kurwy że zbuduje dom
Niech kurwy wią, niech kurwy wią
Boli te kurwy ze moj rap to gro
Niech kurwy wią, niech kurwy wią
Boli te kurwy że mam złoty plon
Niech kurwy wią, niech kurwy wią

[Zwrotka 2: Kaczy Proceder]
Boli te kurwy boli okrutnie po moich wersach tu zostaną smutne w dupe jebane parowy
Durne co żyją wciąż życiem cudzym na spółkę z tymi co chcieli by wszystko co twoje
Parszywe gnoje spalone zwoje nie masz pomysłu ej na życie swoje weź linę targnij się
Zostaw co moje
Nie ma miejsca tu już plansza jest zajęta chciałbyś zrobić szum by ktoś cię zapamiętał nie
Ma miejsca tu dla pionków bez znaczenia schowaj se w dupe ten hajs bażancie mamy coś
Więcej ty tego nie masz
To nie te czasy nie ta publika nikt już tu tego nie kupi bawię się rapem zmieniam se flow
Wszystko to dla moich ludzi
Nieważny profit tylko szacunek tego uczyli w mych kręgach pieniążek zawsze możesz
Zarobić a słowa moc to potęga
To jest właśnie nasz trap z ulicy bracie
A ty flecie masz wrzucane na gacie
Nie trzeba nam braw i tyle w temacie
Kaczy z intruzem na pełnym luzie ten numer dla was wierni słuchacze
[Zwrotka 3: Intruz]
Za pieniądze z rapu Kupiłem se sikor
Za dwieście z hakiem ty nie bądź żałosny
Przejebałem poprzedni bo poszedł do żyda
A dostałem go kurwa w prezencie od siostry
Na chuj mi najnowszy ten fajnie se cyka
A hipokryta mnie zapyta po co
Nikt kurwa za mnie nie skosi trawnika
I nikt nie uprzedzi że w kurwę Zarosło
Biali bujają się jak latynosi
Oni to znawcy są damskich podwozi
Co to za raper co się nie poci
W tym miejscu rap się na nowo odrodzi
Boli te kurwy że mi się powodzi
Się wkurwia napiszę nagram w parę godzin
Ja cenię talent umiejętności
Jak trzeba to siano robię na szybkości
Nie dla kosztowności fajny jest balet
Chociaż wiadomo, że chcesz tego wyżyć
Boli te kurwy, że mam znajomości
To ludzie na których zawsze mogę liczyć
Pisze numery bez daty ważności
By kiedyś w przyszłości mieć na życie ściągę
Dwa razy pomyślę w twojej obecności
W nim znowu cokolwiek przy tobie wyciągnę
Jest nowa fura to patrzą na ręce
Szkoda że siedzę na pasażerce
I chociaż bez prawka to czasem się bujam
Auto potrzebne jest mojej kobiecie
Boli Te kurwy że jakoś się wiedzie
Tak samo w biedzie należy się tobie
Wszystkie te Tracki to oka mrugnięcie
Dopiero nadejdzie co nieuniknione