Kubi Producent
Jan Pływak
[Zwrotka 1]
Nie czuję, bym kłamał
Gdy się witam, mówię dobry dzień
Wstaję a świat mnie całuje w policzek
Znów zostawiam ślady
Gloria suka mnie tropi jak tropiciel
A kto ze mną został teraz ze mną jest przy korycie
Ja lubię obficie to boli cię? No co ty, gdzie?
Życie ma dla ciebie dupy, siano, fury
Weź upomnij się
Ucz się dzieciak działać w świecie szaroburym
Bo jak Jaś się pływać nie nauczył to Jan topi się
A potem boli że, he
Powoli się wiozę i powoli idę
By usiąść na tronie i to obrzydliwe
Bo liżą mi dupę i liżą mi dupę
I liżą mi dupę i liżą mi dupę
I liżą mi dupę i po co mi bidet
A bo sram na to
Niebo znów granatowieje
To idziemy na miacho
Ty byś chciał ten czas nagiąć
Ja mam tak samo
W dyni trochę huku się zrobiło
I tutaj dziękuję granatom
[Refren]
Na tym polu walki łykaj albo giń
Jak żeś tego nie próbował to aż przykro bardzo mi
Życzę Ci do narkotyków zdrowia i miliardów świń
Płyń Janku, płyń
Płyń, płyń, Janku, płyń
Na tym polu walki łykaj albo giń
Jak żeś tego nie próbował to aż przykro bardzo mi
Życzę Ci do narkotyków zdrowia i miliardów świń
Płyń Janku, płyń
Płyń, płyń, Janku, płyń

[Zwrotka 2]
Masz prestiż jak senator i tniesz je jak sekator
Mówią do ciebie: "Tato, czy masz jak Ułan Bator?"
Rzeczy się różne wali
Bo lubisz ten mechanizm
Kto se kiedyś z duperami lato na pigułach zna to
To idealny wieczorek na półmaraton
Wczoraj była sobota, dziś jest wtoreczek, jak to?
I może myślisz że opuścił Bóg nas dawno
Wcale nie protestuje jak w Rangers z Glasgow
Winiemy banknot i powstaje track roku, ery
Pode mną las rąk, pode mną las nosów
Kiedy my wdychamy naraz
Wszystkie wdzięki i kaprysy losu
Jak nie jesteś zboczoną, wyspaną świnią to stań z boku
Jak ogrodnik możliwe że kiedyś i przesadzę
W razie co bądź przy mnie zawsze moja sister basen
Pływam sobie w tobie by odzyskać spokój
I nie jestem twoim oku solą
Jest w twoim oku kwasem
[Refren]
Na tym polu walki łykaj albo giń
Jak żeś tego nie próbował to aż przykro bardzo mi
Życzę Ci do narkotyków zdrowia i miliardów świń
Płyń Janku, płyń
Płyń, płyń, Janku, płyń
Na tym polu walki łykaj albo giń
Jak żeś tego nie próbował to aż przykro bardzo mi
Życzę Ci do narkotyków zdrowia i miliardów świń
Płyń Janku, płyń
Płyń, płyń, Janku, płyń