Finem
Równowaga
Lece I ogarniam przekozaka
Nie lubię gdy pędzą … padaka
Lubie gdy to co robie do kogoś trafia
I mu to pomaga, a nie go przytłacza
Musi być równowaga
To naturalne dla mnie
Trzeba zapierd**
Samo sie nic nie ogarnie
Spraw natłok co krok
Co rok za mną chodzi
Życie nie jest piękne
My je musimy takie zrobić

W ciemności jasność
Na końcu tunelu światło
Szczerze w to wierze, ze jeszcze będzie elegancko
Bo z chaosu wyjsc nie jest łatwo
Za to łatwo wpierd* sie w bagno
Ale czy warto?

To pytanie dla wielu
Przez długo będzie zagadką
Dobry start to rzadkość
Częściej życie to hardcore
Ty też wyjdziesz na prostą, gdy znajdziesz równowagę
Mieszankę dobra zła, a nie alkoholu z dragiem
Noc i dzień
Dobro ze złem walczy
Światło cień
Anioł z demonem tańczyć
Ty dobre chwile łap – może to tylko moment
Łap tylko dobre chwile ziomek
Noc i dzień
Dobro ze złem walczy
Światło cień
Anioł z demonem tańczyć
Ty dobre chwile łap – może to tylko moment
Łap tylko dobre chwile ziomek