Zero (POL)
CUT-UP STATE OF MIND
Siódmy anioł gra jak Davies Szemkel
Za ojcami płaczą córy w niebie
Kwitnie przemyt, tego uczył Hermes
Zanim wejdzie zawsze miewasz tremę
Moi ludzie mówią niepotrzebnie
Igła wbija w ciebie odurzenie
Witaj cudzie w Boże Narodzenie
Bo dziś wolałbym enteogennie

Z za wysokiej wieży pada deszcz - twardy jak kamień nie tylko na mnie
Uwalniamy duchy, tobie tlen - wydzierżawią ich złe korporacje
Za dobry na kody a na grę - z mety patrzę już z towarem w łapie
Tu już nie idzie o rozumienie - od dziś możesz mówić mi Samuel Palmer

Te siedem kościołów zachodu to sojusz szatana, co oparł się na jednym oku
Niech sypią się łachmany świata z wiecznego powrotu Newtonów
Baconów i Locke'ów
Ofiary pasterzy od Abla
Aż po przybysza z Edomu
Mówią jedynie, że prawda
Zabiera prawdę do grobu
Co dzień budzę się na stromym zboczu
Schody budowane z cegieł tomów
Nie dotykaj ziemi z bisfenolu
Cienie ludzi toczą cienie rozmów
Wszystko poza zbawieniem na dowóz
Zaraz dobierzemy gamę środków
Powiedz tylko co cię kręci, kotku
Witam w nowej ewidencji zgonów, ej
Coraz głębiej wpierdalam się w nie swoje wizje
Jeden pięć OB cut-up całość jak równania z iksem
Zero waste, bo w takim przekładzie nic nie ginie
Ale treść topi oczy z celuloidem na filmie

Coraz głębiej wpierdalam się w nie swoje wizje
Jeden pięć OB cut-up całość jak równania z iksem
Zero waste, bo w takim przekładzie nic nie ginie
Dalej tnie jakbyś pytał skąd lamusy mają pizdę...

... tam, gdzie wiesz
Tam, gdzie nie mam jej
Jak jaja masz nie barokowy flet
Jak wykastrowana faja śpiewa galaktyczny zlew
A mi w lufie się dopala Ziemia
Patrzę na komety, bo jak one zapierdala rdza przez morza nekrosfery
Wciąż deko niepewny czy tego nie prześpisz
Jak lekooporny narkoleptyk mimo szczerych chęci
W razie czego łyk kurary chowam w talizmanie śmierci
Agentura złego Boga węszy jak koślawe dzieci
I nie ma nadziei dla widmowej masy w piekle sieci
Chociaż płonie lapis jak Paladium przemycane we krwi
Brukuje szlaki nowych światów w niemożliwe wstęgi
Spodem przez nadir jak Ozyrys w ołowianej celi

Znów ścinam parterowe stropy latających domów
Rośnie poziom nieprzystawalności w odbiciach eonów
Światłocienie szyfru, paradoksy, ogień, zdrowy odruch
W rzeczy samej iskrzy od kategorialnych postów
[Outro]
Coraz głębiej wpierdalam się w nie swoje wizje
Jeden pięć OB cut-up całość jak równania z iksem
Zero waste, bo w takim przekładzie nic nie ginie
Ale treść topi oczy z celuloidem na filmie

Coraz głębiej wpierdalam się w nie swoje wizje
Jeden pięć OB cut-up całość jak równania z iksem
Zero waste, bo w takim przekładzie nic nie ginie
Dalej tnie jakbyś pytał skąd lamusy mają pizdę...

Wiesz, muszę się postarać to jakoś zapisać
Tak, byś szedł sam po tych znakach i celu nie chybiał
Czasem treści tnę jak cut-up nie każdy to chwyta
Weź te części poprzestawiaj tak byś mógł to czytać