Zero (POL)
ULRO
[Intro]
Wszystko zaczyna się w głowie
Młody Bóg, gdy beton biorę na głowę
Jeden ruch, a całymi dniami się głowię
Na co się z nimi ustawić poza tym, że jeśli coś dają to biorę

[Zwrotka 1]
Zakola rzek, tory - kontenery, kłącza mapy jak polip
Nie możesz wejść - sorry, to zaplecza rzeczywistości
OB Jeden Pięć - sporysz, Eleusis, maszty jak telesteriony
Jak ci się podoba ten świat - te kolory? - czarny, sześcienny i chory
Nie bijcie koni na oczach gawiedzi
Niejeden nadczłowiek w szponach schizofrenii
Nie Uber masz, kurwa, a taxi na bani
I widok na taxidermiczne organy
Co tydzień nowy ja - zjazd
Nie kojarz tego z nartami
W godzinę burzy ład - spokój co leżakował miesiącami
Mam to na sobie jak…
Zbroję a nadal potrafię się zranić
To widmo rozumu - samozaopatrzenie co wszystko potrafi wyjaśnić
Uczyni sobie znak…
Znamię i siedemdziesiąt siedem razy
Przypomni o prawie odpłaty… ale nie wybaczy

[Refren] x2
Uuuuu wszystko zaczyna się w głowie
Młody Bóg, gdy beton biorę na głowę
Jeden ruch, a całymi dniami się głowię (a całymi dniami)
Na co się z nimi ustawić poza tym, że jeśli coś dają to biorę
[Zwrotka 2]
W żyłach mam Mekong, Styx, Lete
Czas apokalipsy
Sypie się beton, jak mleko pod nosem masz… idź lepiej wytrzyj
Liczy się tempo, zryw
I tak mety nie zobaczysz nigdy
Jak idziesz na rekord
Najwyżej pod celą się policzy, policzy, policzy
Policzy, policzy blizny
Tonę jak Omara Sanchez
Dusza na ramieniu
Wychowany w klatce
Samary ciężkie jak sumienia - sam wiesz
Nikogo w promieniu układu planet
Stoimy w cieniu napromieniowani
Nie mam nadziei wypielęgnowanej a
Krzaczaste myśli i kwaśne dywany
Kolejny raz wszystko poodwracane
W Nascar od dawna do góry nogami
Z roku na rok coraz większe spalanie
I tli się gdzieś między zębami dynamit
Jak gonią cię duchy a jesteś Pac-manem
To tylko widma przesuwanych granic
Takiego kaszlu nie wyleczysz tranem
Niektórych pacjentów nie wyleczysz za nic
[Refren] x2
Uuuuu wszystko zaczyna się w głowie
Młody Bóg, gdy beton biorę na głowę
Jeden ruch, a całymi dniami się głowię (a całymi dniami)
Na co się z nimi ustawić poza tym, że jeśli coś dają to biorę