Oliver Olson
Cheat Day
[Zwrotka 1]
Nieraz było krucho, latałem w obdartych butach
Wybuchowy i zmieszany, jak propan-butan
Brak ambicji, wizji jutra, jak na [?]
Gratulacje, tak by powiedziała do mnie Krupa
Takie wielkie myśli w głowie, o kurwa jak Budda
Byłem dla Ciebie sam jak człowiek, a Ty dla mnie Judasz
Nigdy Tobie nie zapomnę, dla nas akcja gruba
Szybkie tempo jak rozróba, nawet Gessler by tu schudła
Moje serce gdy zawodzi, wchodzi w pętle
Mówią że za młodzi, chodzi tak jak Bentley
Nie każdemu się powodzi, nie wymięknę
Dopóki nie będę woził "S" mercem, no i pięknie
Chuj w dupę hejtom, ja zrobię to co zechcę
Na szczyt wchodzę, sukces miałem tu po drodze
Bo obrałem taką drogę wyjebane co Ty o mnie powiesz

[Ref. x2]
To smakuje mi jak milkyway
Wchodzę w to i wchłaniam to jak Cheat Day
Idę do przodu na głodzie
Biorę co moje w pysk
Wychodzę na plus, nigdy więcej deficyt

[Zwrotka 2]
Zaczynam się zbierać, kiedyś nie mówiłeś siema
Walę kopa w dupę nowym butem, pytasz czemu nie odbieram
Lipy tu nie daje, możesz wierzyć żadna ściema
Zwykły młody grajek, próbuję tu wygrać szlema
Pierdolę szlaki, bo dobrze wiem mam to w genach
Z tych liter składa się moje DNA
Wjeżdżam tak jak na ulice Panamera
Kwestia czasu zanim rozjebana będzie scena
Do nosa już nie wcieram, ziomek na wakacje zbieram
Mam marzenia do spełniania, muszę rozjebać!
[Ref. x2]
To smakuje mi jak milkyway
Wchodzę w to i wchłaniam to jak Cheat Day
Idę do przodu na głodzie
Biorę co moje w pysk
Wychodzę na plus, nigdy więcej deficyt