Cheatz (POL)
Kolego
[Tekst piosenki "Kolego"]

[Intro & Producer Tag]
Cheatz made another one
Widzę wszystko z góry, mimo że to nie Sky Tower
Przeszywamy chmury i niezbadane lokacje
Odkrywamy mapę, te symulację w poszukiwaniu wrażeń, chyba se radzę

[Zwrotka 1]
Kolego, to Toledo, kolego, to miękkie dragi
Jak widzi mnie ktoś na trzeźwo, to czuję się nagi
Brakuje odwagi, wiesz, staram się to naprawić
Ale nie ma tu coś za nic, za wszystko trzeba zapłacić
Kolego, to wielka cena, jak chcesz siekać z muzy sos
I kolegi tu już nie ma - obrał trochę inny tor
U mnie, wciąż sporo się zmienia, nawet pierdolony dop
Ale wiesz, co się nie zmieni? — zawsze Dida on the top

[Zwrotka 2]
Pot, łzy, woksy, BMW i popsy
Blanty, dropsy, ziomalе koksy
W aucie, w nocy, ciut mokrej szosy
Niebеzpieczne manewry, endorfin nigdy dosyć
Posty, o marihuanie, na ochocie, potem S-ki
Czy chcę tynk, jak na remoncie? Jestem prosty
Wypierdalaj, albo będzie boxing
Wracam znów do gierki, Seat jak z Assetto Corsy
Trasa, pit-stop, bomba, rura
Nie chcę wiedzieć, co na to prokuratura (jebać)
Mam jeden problem, wiesz? Za bardzo się wczuwam
I potem rana boli, jak po kuli, kurwa, dziura
Się wykrwawiam, benzyną z domieszką skuna
Taka sprawa, olej, trawa, nie olewam, to natura
Neutral, wkurwiam się na mój spokój ducha
Ale w lufę ziele wsuwam, niech odpocznie główka
[Outro]
Oh, yeah, to nie wymówka