Cheatz (POL)
Stado
[Zwrotka 1: Młody Konrad]
To czyny definiują ciebie, a nie drogi sikor
Chcesz wbić sztylet w moje serce, no to zrób to szybko
Serce napierdala werbel, jakbym wjebał pico
Ludzi dookoła mnie, przerzucam przez sito
Zrozumiałem że nie ma sensu się starać
Dla tych co nie kojarzą słowa przepraszam
Będą mówić, że mają cię za braciaka
Pożyczysz im hajs No i powiedzą nara
W sercu noszę po dzisiaj, jebaną ranę
Prędko się nie otworzę na te relacje
Czarne myśli, z tyłu mam pochowane
Chcesz to naprawić, ale jest już po czasie
Moje stado codziennie kurwa ogarnia mnie
Wielki chuj w dupę, tym co kurwa życzą mi źle
Jestem tylko człowiekiem, co nie zna słowa "nie"
Zrobię to na co będę miał pierdoloną chęć

[Refren: Cheatz x2]
Co się kurwa stało i co się jeszcze stanie
W mych dłoniach twoje ciało, w mych myślach tylko ćpanie
Mówię im że jest słabo, mówią mi że dam radę
Dzwoni telefon halo, nie mam czasu na balet
I ze mną moje stado, życie to nie kabaret
Siedzę razem z mą trawą, ruskiego fajka palę
Pokaż co masz pod ladą, możesz nazwać mnie chamem
Mamy już 4 rano, to pora na jebanie
[Zwrotka 2: Młody Adaśko]
Moich ziomali, podzieliło ćpanie
To co było kiedyś, na zawsze w nas zostanie
Cały czas biegle, myślę o swej zmianie
Źródło zaufane, to wyleciałem w balet
Myśli przejebane, no bo myślałem, że zejdę
Dobrze, że wtedy, wyjęli mi tabletkę
Kopcie grób, no bo nogi coraz cięższe
Nie chce, być taki więcej
Nie chce, by bolało ją serce
Nie chce, znowu dawać złe intencje
Nie chce, bawić się w tą chorą gierkę
Nie chce, być w uzależnionym pędzie
Nie wiem co już robić i jak zwalczać swoje myśli
Głupia suko, wchodzimy, a ze mną moje pyszczki
Kiedyś zrobię ciebie i pokażę tobie nasze płytki
Ale to kiedyś, teraz nie obchodzą mnie dziwki

[Refren: Cheatz x2]
Co się kurwa stało i co się jeszcze stanie
W mych dłoniach twoje ciało, w mych myślach tylko ćpanie
Mówię im że jest słabo, mówią mi że dam radę
Dzwoni telefon halo, nie mam czasu na balet
I ze mną moje stado, życie to nie kabaret
Siedzę razem z mą trawą, ruskiego fajka palę
Pokaż co masz pod ladą, możesz nazwać mnie chamem
Mamy już 4 rano, to pora na jebanie