Kukon
Wirtualny diler
[Zwrotka 1]
Moja kumpela z Holandii, to mały blancik i Aperitif
Całą noc stukają szklanki i przejeżdżają Jeepy
Przyjeżdżają VIPy, same platynowe karty
Napompowane karki i puste cipy
Tak wyglądają melanże dzieciaku
Na których mnie nie ma i moich chłopaków
Wszędzie jeżdżą same auta bez dachu
Każdy kiedyś mówił bracie poratuj
Jedyny kumaty gość to ten co przywozi towar
Hello my friend małopolski Escobar
Taki bit, że sama mi się buja głowa
Gdyby nie jaranie to bym raczej nie rapował no bo o czym
W sumie i tak mam kłopoty
Wszyscy biorą prochy i nawijają o tym
Musisz być bardziej ostrożny małolacik
Albo dorośniesz albo ktoś ci wytłumaczy

[Refren]
Życzę ci wesołych świąt jak mój wirtualny diler
Zachwyca się blok, czuję naturalną siłę
To mój naturalny joint, po raz milion idzie z dymem
Umarłbym gdyby nie to, kurwa, kocham tą roślinę
Życzę ci wesołych świąt jak mój wirtualny diler
Zachwyca się blok, czuję naturalną siłę
To mój naturalny joint, po raz milion idzie z dymem
Umarłbym gdyby nie to, kurwa, kocham tą roślinę
[Zwrotka 2]
Jak się mówi po hiszpańsku czy masz skuna?
Płacę jak za koko ale musi być rozpruwacz
Przykurzony ciapak niesie jamajski natural
Zajebiste zioło, nie mają takiego u nas
Jaraj to jak my, ogrody są skute
Ogrody wszędzie palą, sześć dych buchów na minute
Zadymiony backstage, zaraz gramy sztukę
Pierdolimy próbę, nasze dżojki zawsze grube
W aucie leci Scooter, bo tak się teraz czuję
Woda z cytryną, na razie dzięki za wódę
A ty z tematem nie podchódź
Kurwa, można by się otruć
To pewnie nawet ziomek nie leżało koło jointów
A moje dżojki są w porządku
A moje dżojki są w porządku
Cała sala niech teraz odpali jointy
Cała sala niech teraz odpali jointy
Cała sala niech teraz odpali jointy
Chcę by było siwo wszędzie jak w osiemdziesiątych
Cała sala niech teraz odpali jointy

[Refren]
Życzę ci wesołych świąt jak mój wirtualny diler
Zachwyca się blok, czuję naturalną siłę
To mój naturalny joint, po raz milion idzie z dymem
Umarłbym gdyby nie to, kurwa, kocham tą roślinę
Życzę ci wesołych świąt jak mój wirtualny diler
Zachwyca się blok, czuję naturalną siłę
To mój naturalny joint, po raz milion idzie z dymem
Umarłbym gdyby nie to, kurwa, kocham tą roślinę