Yokinashi
Pomóż mi oddychać
Proszę, pomóż mi oddychać, bo dusi mnie świat
Głupie marzenia jak dzieciak, co stłamsili w nas
Nie mów mi, że muszę czekać, bo dobija czas
Nie mów mi, że muszę czekać, bo przygasa żar


Bardzo trywialny, trochę gorzej czuje się
Ale dałaś mi nadzieję na ten trochę lepszy dzień
Wciąż pamiętam jak się śmiejesz
Przez to płaczę, coraz mniej na szczęście
Ile jeszcze?
Zerkniesz na mnie kurwa chociaż kiedy stąd odejdę?

Nawet wbite igły nie pomogły mi
A widzisz co zostawiły, jakiś bezsensowny syf
Chciałem pochwalić się światu, proszę, zobaczcie mój styl
Dzisiaj ufam tylko bratu, nie zobaczysz moich blizn


Proszę, pomóż mi oddychać, bo dusi mnie świat
Głupie marzenia jak dzieciak, co stłamsili w nas
Nie mów mi, że muszę czekać, bo dobija czas
Nie mów mi, że muszę czekać, bo przygasa żar

Braki w słowach, braki w sercach
To nie mówię nic już więcej
Nie tankuję tanich rozmów
Nie mów do mnie kiedy nie chcę
Pesymizmy, pozytywy, jeszcze obroty na pięcie
Głupie kurwy, głupie wizje, za coś za co potniesz siebie
Jestem ślepcem, dawno nie widziałem łez
Chciałbym szeptem, ale chyba boję się
Abstrakcyjnie patrzą twoje oczy na mnie
Powiedz czego nie wiem, chyba temat wyczerpałem


Proszę, pomóż mi oddychać, bo dusi mnie świat
Głupie marzenia jak dzieciak, co stłamsili w nas
Nie mów mi, że muszę czekać, bo dobija czas
Nie mów mi, że muszę czekać, bo przygasa żar