Kwiat Jabłoni
Głośniej
[Tekst piosenki "Głośniej"]

[Zwrotka 1: Kwiat Jabłoni]
Zbyt wiele ludzkich głów, nie ma gdzie schować się
Za dużo krwi wsiąka w bruk, powinna w żyłach biec
Zbyt ciepłe wody rzek, żeby się dało żyć
Zbyt wiele w morzach wód, żeby nie topić wysp
Zbyt czyste mamy ręce siedząc na samej górze
Za mało myśli w nas, żeby nie patrzeć z góry

[Refren: Kwiat Jabłoni]
Chcę wyrzucić z siebie to, co trzymam już od lat
Niech zapory pękną od uderzenia fal
Mam już dosyć stania i opadania rąk
Znów próbuję krzyczeć, lecz w gardle staje głos

[Zwrotka 2: Kwiat Jabłoni, Igor Herbut]
Masz tyle niepewności, gdy jesteś całkiem sam
Zbyt wiele możliwości, by cieszyć się z tego, co masz
Masz tak małe dłonie, że nie naprawisz zmian
Lecz tak ogromne usta, że możesz pożreć świat
Tysiące dobrych chęci i morze złotych rad
Choć siedzą w mojej głowie, zam nie posklejam nas

[Refren: Kwiat Jabłoni]
Chcę wyrzucić z siebie to, co trzymam już od lat
Niech zapory pękną od uderzenia fal
Mam już dosyć stania i opadania rąk
Znów próbuję krzyczeć, lecz w gardle staje głos
Chcę wyrzucić z siebie to, co trzymam już od lat
Niech zapory pękną od uderzenia fal
Mam już dosyć stania i opadania rąk
Znów próbuję krzyczeć
[Zwrotka 3: Igor Herbut]
Kolejny raz się czuję jak w tym najgorszym śnie
Że się nie mogę ruszyć, chociaż tak bardzo chcę
Razem z setkami ludzi rzucam o ścianę groch
I będę rzucał mocniej, nie chcę uciekać stąd

[Refren: Kwiat Jabłoni & Igor Herbut]
Chcę wyrzucić z siebie to, co trzymam już od lat
Niech zapory pękną od uderzenia fal
Mam już dosyć stania i opadania rąk
Znów próbuję krzyczeć, lecz w gardle staje głos
Chcę wyrzucić z siebie to, co trzymam już od lat
Niech zapory pękną od uderzenia fal
Mam już dosyć stania i opadania rąk
Znów próbuję krzyczeć, lecz w gardle staje głos
Chcę wyrzucić z siebie to, co trzymam już od lat
Niech zapory pękną od uderzenia fal
Mam już dosyć stania i opadania rąk
Znów próbuję krzyczeć, lecz w gardle staje głos
Chcę wyrzucić z siebie to, co trzymam już od lat
Niech zapory pękną od uderzenia fal
Mam już dosyć stania i opadania rąk
Znów próbuję krzyczeć, lecz w gardle staje głos