Kabe
BBB#3
[Producer Tag]
O-Opiat, be-be-bang

[Verse]
Dwa lata temu się drogi rozeszły
Chwilę potem nam wysyłasz te groźby
Że mamy płacić sto koła kasy
Prowadzisz firmę, nie wiesz co to koszty
No to aranżujemy to spotkanie, dwa lata temu, Wrocław pod kasynem
Był ktoś od ciebie i był ktoś z nami, żeby zobaczyć kto tu jest winien
Wydrukowałeś papierek z przychodem, pierdolisz, że to jest cały zarobek
Opiat cie w oczy zaprasza na solo, coś tam jąkałeś, się zalałeś potem
Ale do rzeczy (dawaj kurwo jebana)
Racja leżała po naszej stronie, stwierdził jasno to od ciebie ziomal, a więc przeprosiłeś i zawinąłeś
My dalеj chcieliśmy być fair
Wypłaciliśmy te tandiemy z obydwu tracków BBB
Podziеliliśmy to na trzech i każdy dostał swoją część
Mimo, że Opiat zrobił beat i mimo, że ci pisałem tekst
Wyjebaliśmy to w chuj z kanału, żebyś więcej z tego nie miał szmalu
Słysze, że szczekasz jak pies, to waruj
Widzę, że szukasz jak pies towaru
Dziękuje Bogu, że mnie nie złapał z tobą pies
Bo nie wiadomo, czy bym wyszedł, moja rodzina musi jeść
Teraz na kamień trafiła kosa, papieru nikt nie widział na oczy
Wyciągaj białko, ale nie z nosa
Dyskutować nie mamy o czym
Przez trzy lata z nami na trasie nie mówił słowa o moim rapie
Ale kiedy się skończył papier przypomniał sobie, że to fałsz jest
Let's go, do-doskonale znasz adres, co-co dzień siedzę tu z bratem mogłeś wyjaśnić to jak facet
Let's go, do-doskonale znasz prawdę, rap napisałem w klapkach, w trzy minuty, pietnaście
Pisza mi ziomy w DM'y, czemu już ciebie tu nie ma
Bo się nie potrafi zachować, wszędzie problem, gdzie nie pojechał
Lojalność nie ma ceny, dalej jebać pomówienia
Na ciebie nie stracę już słowa, dwie minuty, kończę ten temat