Zdechły Osa
Nie umiem tego opisać
Wszystko, co chciałbym Ci powiedzieć
A nie umiem
Przekażę Ci inaczej

Czuję grawitację, ale jakoś dziwnie
Widzę energię w dziewczynie i chaos jak płynie
To ja jestem Bogiem
Widzę siebie na szczycie albo jak ginę (albo)
I czuję ten smutek
Bo wyszła z pokoju żebym to nagrał (no właśnie)
Chciałbym żeby wiedziała
Chciałbym żeby wiedziała
Chciałbym żeby wiedziała

I może już wie
I może już wie
I chyba już wie
I chyba już wie
Ale nas połączyło, co?

Czuję grawitację, ale jakoś dziwnie
I chaos jak płynie
Czuję grawitację, ale jakoś dziwnie
Widzę energię w dziewczynie i chaos jak płynie
I siebie na szczycie
Czuję grawitację, ale to nieważne
Czuję grawitację, ale to nieważne
Czuję grawitację
I tyle sobie przykazaliśmy płaczem
Czuję grawitację
Ja pierdole, ale się złożyło
Ale się, kurwa, złożyło
Dzisiaj po raz pierwszy pomyślałem
Że może jesteśmy w tym razem
A nie sam
Oby nie sam

Patrzcie jak lecę, patrzcie jak czuję
Jak wiecie to wiecie
Patrzcie jak płynę, patrzcie jak lecę
Patrzcie jak czuję
Jak wiecie to wiecie

I jestem świadomy, że mogę być słaby
Haha bez kitu
I jestem świadomy, że mogę być słaby
Ale czego chcę tak naprawdę

Czuję ten smutek
Bo wyszła z pokoju żebym to nagrał
Chciałbym żeby wiedziała
Chciałbym żeby wiedziała
Chciałbym żeby wiedziała
I chyba już wie
I chyba już wie
I chyba już wie
Przepraszam, że tak długo
I chyba już wie
Przytul mnie, co?