Polskie tłumaczenia Genius
LX & Maxwell - Ausser Kontrolle (Polskie tłumaczenie)
Maxwell:
Elo, Elo, bije mi palma
I nie odnajduję się w dorosłym życiu
Ten goryl jest chory więc lepiej mnie nie ruszaj
Sram na H-Sand i potem je podpalę

LX:
Słyszę, jak mówią: ''on jest Nablo''
53, Zachodni Hamburg, 187, styl psychopaty
Kolory to czarna z chromem
Przeze mnie uzależnisz się od tego zioła, zgarnę Twój hajs i to tyle

Maxwell:
Zaraz po przebudzeniu biorę prysznic
Składam łóżko w sofę i Maxwell odpierdala szajs
Mimo drobnych w kieszeni jest dobry melanż
Chleje z flachy litrami
Potrzebuję hajsu i podpierdalam komuś saszete

LX:
LX, teraz już nie ma odwrotu
Prosto do przodu i nigdy nie patrzę za siebie
Pojeb co jeździ bez przeglądu
Jak chcesz coś autentycznego to podejdź krok bliżej

LX & Maxwell refren:
Ci dwaj znów poza kontrolą
Piją chivas i jarają blanty
Nie ważne jaki jest dzień, bo to nie gra roli
Nadchodzimy, celem jest słońce
My dwaj znów poza kontrolą
Zawsze skupieni na fioletowych plikach
Bajerujemy i ruchamy Twoją dupę
Witamy, zabawa się zaczęła
Maxwell:
Poza kontrolą, ostro najebani
Palimy jointy ze zgrają szmat
Flaszka się kończy to idziemy na stację
Rabujemy ją, tysiąc psów już jedzie

LX:
Twoja żona chce tańczyć, wygina ją od ecstasy
Robimy balet, intensywny i przesadny
Spuszczamy wpierdol pod bit
W czarnej terenówce Lexusa

Maxwell:
Maxwell techniczna bestia, tańczy z diabłem
Już w czasach szkolnych plecak pełen sztuk

LX:
Dostarczam ludziom towar i nawet nieźle się przy tym bawię
Cały dzień relaksuje się na ławce w parku

Maxwell:
Zawsze jeżdżę bez biletu,bo wiem jak to działa
Jagermeister buzuje, a drabina kariery stoi w miejscu

LX:
Mam to gówno we krwi
Podłóż mi kłodę pod nogi, a będziesz miał problemy z naszą dwójką
LX & Maxwell refren:
Ci dwaj znów poza kontrolą
Piją chivas i jarają blanty
Nie ważne jaki jest dzień, bo to nie gra roli
Nadchodzimy, celem jest słońce
My dwaj znów poza kontrolą
Zawsze skupieni na fioletowych plikach
Bajerujemy i ruchamy Twoją dupę
Witamy, zabawa się zaczęła

LX & Maxwell refren:
Ci dwaj znów poza kontrolą
Piją chivas i jarają blanty