Polska Wersja
Stoję W Miejscu
[Zwrotka 1: Hinol]
Promienie słońca oświetlają pozornie harmonie
Spokój, piękną metropolię, przepych w opór, to co na widoku
Nie to co z boku, miasto Bogów, lecz ja jestem z bloku
Wokół na ogół ludzie dążą do czegoś
Z pasją wokół ze schodów patrzą na niebo
Walczą o niebo, walczą o coś lepszego
Ja patrzę na to zrównany z glebą
Czego? I co się tak patrzysz na mnie?
U mnie nic nowego, właśnie tak jest fajnie
Bo chcę naturalnie żyć w tym miejscu,choć w deszczu
Nie potrzebuję przy mym stole bananowych mędrków
Niech nie potrzebuję, choć mam czarną chmurę nad głową
Nie dziękuję tym ziomom z wyższych półek z mamoną
Nie propsuję jak kogoś transformować jak robot
Podpisuję się obok jako cień w zgodzie z sobą
Co nie ma sensu, widać od razu na dłoni
Nie przewinę Ci jak żyć, Jano przypomni

[Refren x2]
Przypominam to sobie, to wciąż mi siedzi w głowie
Widzę jak się cofam człowiek, w głowie obrazy
Żeby przejść życie godnie i nie stracić twarzy
Żeby przejść życie godnie i nie wjebać się 2 razy!

[Zwrotka 2: Jano]
Często mówię chłopak tylko nie daj się zwariować
Musisz w banie to w kodować, że będzie dobrze
Widzę jak oni mają, ja nie mam skądże
Każdy myśli, mówi mądrze, gdzieś mam te rady
Obojętność wchodzi w nawyk
Nadziei płomyk nie zagaśnie nigdy ziomek
Wiem jak się cofam, pierwsze kocham
Pierwsze szlocham, nie łzy w podzięce
Byłem pewien, już nie jestem z lodu mam serce
Wyrosłem z picia goudy gdzieś w obskurnej pakamerce
Już tak nie chce, choć często się zdarza jeszcze
Rutynę pieprze, ciągle stojąc w miejscu
Albo cofam się przepuszczając ludzi w przejściu
I tylko patrzę jak wszyscy pędzą do przodu
Pokończyli uniwerki, fraki, krawat do zawodu
Ja mam tylko hip hop, ten pieprzony hip hop
I tych paru przyjaciół co są ze mną mimo wszystko!
[Refren x2]
Przypominam to sobie, to wciąż mi siedzi w głowie
Widzę jak się cofam człowiek, w głowie obrazy
Żeby przejść życie godnie i nie stracić twarzy
Żeby przejść życie godnie i nie wjebać się 2 razy!

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]