ĆPAJ STAJL
Skaczemy z okien
[Bridge: Pesh]
CNB... CNB... CNB...

[Zwrotka 1: Alimando]
Kraków nocą jest piękny, wokół bawi się młodzież
Frajer piłuje mordę jak kobieta przy porodzie
Ja oczy pełne od łez, ręce we krwi, jestem przegrańcem
Wolę już to niż życie w mydlanej bańce
Babcia się martwi, co będzie z wnuczkiem
O mojej wolności świadczą czyste sumienie, nie jakaś kurwa z tłuczkiem
Jestem stracony i upadłem nisko
Pamiętaj, dziwko, kto nie ma nic - ten może wszystko
Dojebać do pieca, nie mogę przestać, nie mogę czekać
Znowu ocieram się o śmierć, ale to mnie podnieca
Ludzie to widzą i ludzie to słyszą
Ale chodzą skitrani po kątach jak koty z nerwicą
Smak wolności
Uważaj, ziomek, te kurwy nie znają litości
Ja czuję, że żyję
Miasto jest nasze albo niczyje (kurwa)

[Bridge: Pesh]
CNB... CNB... CNB...

[Zwrotka 2: Pesh]
Skaczemy z okiem, tobie chuj w mordę
Wadim przebiega Wisłę jak Jezus
A nie jak Piotrek, jest dobrze
Jak pójdę leżeć, to w końcu odpocznę
Pasierb częstuje klefcem na jaźwę jak Wojtek
To proste, jak pójdę leżeć, to w końcu odpocznę
Wiem jak to się kończy, nie jestem głupcem
Będę bogaty w kurwę lub martwy - okaże się wkrótce
[Outro]
- No kurwa stało się, nadszedł czas rozliczeń, lamusy. Dostaniemy to, na co zasłużyliśmy i nikt nam już tego nie odbierze - zrozumiano kurwa? Ustalamy nowe reguły gry, koniec jebanej zabawy, tak się kurwa robi rap. Każda pała przeciwko nam jest skończona. Jeszcze raz coś piśniesz, dziwko, a ktoś zakradnie się do ciebie od tyłu i wypruje ci pierdolone flaki zardzewiałym nożem, zrozumiano? Ahahahaha aaaa...
- Ej gościu co ty wygadujesz?
- Hahaha, świrowałem