Kubańczyk
Droga do gwiazd
[Refren]
To moja droga do gwiazd, bo przyszedł na mnie już czas
Życie masz jedno więc walcz, marzenia są by je brać
Ja postawiłem na rap, muzyka mój cały świat
Tak jak rodzina i squad, to wszystko miałem w mych snach
To moja droga do gwiazd, bo przyszedł na mnie już czas
Życie masz jedno więc walcz, marzenia są by je brać
Ja postawiłem na rap, muzyka mój cały świat
Tak jak rodzina i squad, to wszystko miałem w mych snach
To wszystko miałem w mych snach

[Zwrotka 1]
Ziomki z ośki, mordo, tu nie patrzą na pieniążki
Jesteśmy już dorośli, każdy spełnia sny z młodości
Wiem, że po latach w każdym domu kumpla mogę gościć
Nasze osiedle to przyjaźnie są już od młodości
Uuu, dzielnia robi hałas
Uuu, Kubańczyk pozdrawia
Pozdro Artur, pozdro Damian, ej (ej!)
Koty z ośki na wokalach (wokalach!)
Więc składam sobie te rymy, bo to życie, to czysty spontan
Ja rzuciłem studia dla zwrotek i za zwrotki padła mi forsa
Ale twardo po ziemi stąpam, ciężką pracą szczyty osiągam
Pierwsze miejsce mają marzenia, nigdy byku u mnie ta forsa
Rok temu kardio to styl życia
Teraz już nie biegam, teraz pływam po beatach jak ryba (jak ryba!)
Dużo wrażeń mam tu z życia
Z Olą oglądam Netflixa, najszczęśliwsza partia życia (życia!)
I zero zmartwień
Zadzwonili z NASA, że z muzyką do gwiazd zajdę
Mam prywatny kosmos, dobrzy ludzie, mam ferajnę
Dzisiaj w studio z Krupkiem znów robimy dla was banger
[Refren]
To moja droga do gwiazd, bo przyszedł na mnie już czas
Życie masz jedno więc walcz, marzenia są by je brać
Ja postawiłem na rap, muzyka mój cały świat
Tak jak rodzina i squad, to wszystko miałem w mych snach
To moja droga do gwiazd, bo przyszedł na mnie już czas
Życie masz jedno więc walcz, marzenia są by je brać
Ja postawiłem na rap, muzyka mój cały świat
Tak jak rodzina i squad, to wszystko miałem w mych snach
To wszystko miałem w mych snach

[Zwrotka 2]
Bez muzyki mnie tu nie ma
Oddam serce na tych zwrotkach, moje wersy to poemat
I nie ma, że się nie da, walcz do końca, wierz mi
A z debetu moją kartę przekręciłem w grube setki, ej
Lecz ziomeczku nie jest o tym puenta
Pieniądze zgubią cię, a niech charakter zapamiętaj
Mieszkałem na osiedlach, mieszkałem w apartamentach
I nigdzie siano byku nie dawało mi wciąż szczęścia
Zawsze pamiętam
Priorytet rodzina, bo familia to rzecz święta
Mama, pozdrowienia zawsze lecą na koncertach
Wiem, że jesteś dumna, mama, sen się zaczął spełniać
Od nas ciągle dzieli ta odległość w kilometrach
Czasem o tym piszę i to wklejam w moich tekstach
Dziś mam urodziny, siedzę w studiu i tak bez zmian
W życiu chillout total, dawno już wyszedłem z piekła
[Refren]
To moja droga do gwiazd, bo przyszedł na mnie już czas
Życie masz jedno więc walcz, marzenia są by je brać
Ja postawiłem na rap, muzyka mój cały świat
Tak jak rodzina i squad, to wszystko miałem w mych snach
To moja droga do gwiazd, bo przyszedł na mnie już czas
Życie masz jedno więc walcz, marzenia są by je brać
Ja postawiłem na rap, muzyka mój cały świat
Tak jak rodzina i squad, to wszystko miałem w mych snach
To wszystko miałem w mych snach

[Outro]
I ja to zwykły chłopak ze skromnego miasta, oni mówią na mnie gwiazda, mnie powoli to przerasta (przerasta, przerasta, przerasta!)