DZIARMA
Money Move
[Zwrotka 1: Miły ATZ]
Yo, kolejne miechy cisnę balet
Całą Polskę przejechałem
Chciałbym uciec jak najdalej stąd
To nie przez problemy z sianem
Zmęczony kombinowaniem
Ale na stałe związany z grą
Duszę i cało zaniedbałem
Rzucić miałem te zwyczaje
Nadal piję i jaram jak smok
Wątroba zmęczona chlaniem
Browar zaaplikowałem i nagrałem taki song, zawsze
Zawsze byłem jednoosobowa armią
Rymów szwalnią, yo, z GPC gwardią
Między sceną, a palarnią, WLKP - Warmią
Mazowieckim i Pomorzem, toczy się mój szwadron
Ciągle poza ewidencją karną
Biegają z farbą albo sample kradną
Tak sobie radzą z chandrą, HWD Krawatom
Niektórzy reggaeton, niektórzy drill, inni pop, inni Redman i Mеthod

[Refren: Miły ATZ]
Każdy tak jak ja zwiedza brudny bruk
Do drina szlug, nadal trochę hiphopowy look
We wnętrzu bunt, bo codzienność czasеm ścina z nóg
W powietrzu melancholia i październikowy chłód
Ale nadal gra nam dancehall groove
Kojarzysz ten stan - nie lata za parę stów
Wypalamy to na CD i robimy money move
Każdy wie, że to rozjebie kilka pojebanych głów

[Zwrotka 2: DZIARMA]
Od kołyski, aż po grób
Gdy wjeżdża moje stilo typy nie stoją jak słup
Każdy z nich dobrze wie kiedy wbijamy na klub
Celebrujemy to znów oni czyhają na łup
Ale wara od mojego crew, typie
My robimy tutaj tylko money move, typie
Kolejny sezon next level łapacz snów, typie
Zawsze krok dalej od ciebie, spadasz w dół, typie
A my na bibie, wstaje nowy dzień szminką taguje na szybie
Stale dominuje u mnie życie w tym trybie
Wyjebane czy to imponuje twojej divie
Leci bangier jak Ashanti 04 na VIVIE

[Refren: Miły ATZ]
Każdy tak jak ja zwiedza brudny bruk
Do drina szlug, nadal trochę hiphopowy look
We wnętrzu bunt, bo codzienność czasem ścina z nóg
W powietrzu melancholia i październikowy chłód
Ale nadal gra nam dancehall groove
Kojarzysz ten stan - nie lata za parę stów
Wypalamy to na CD i robimy money move
Każdy wie, że to rozjebie kilka pojebanych głów

[Miły Atz - Rap Kontener RMX]
Chciałbym uciekać, ciągle widzę ten sam neighbourhood
Ja robię coś nie tak czy to oni idą na skrót
Może, biznesman ze mnie mierny
Skill obszerny ale na mordzie mam papier ścierny
Może obroni mnie szczerość, brak reakcji na komendy
Ustalam trendy, czekam na release nie na werdykt
Wpadnij do studia zobacz jak to w nocy tętni
Polski Def Jam baby, na colab zawsze chętni
Możeś mieć gucci fendi, ale nie rób dupy z gęby
Idei konsekwentni ale wybaczamy błędy
Ciągłe manewry, oldschoolowe nerdy
Bez przerwy od czasów gdy freestylowałem pod teatrem Fredry
Zabiorę całą zgraję, kupim se customowe naje
Taki bajer, bo zawsze takie chciałem
Idąc nocy skrajem będzie wszystko si
W rzucę GPC na murze w LBC albo NYC, yo